Z Bytowa do Łeby rowerem? Jest taka koncepcja

To nie mrzonka, choć droga pewnie ku temu daleka i kręta. Rodzi się plan budowy ścieżki rowerowej na nieczynnej linii kolejowej łączącej niegdyś Bytów z Lęborkiem.

Stworzenie ścieżki rowerowej łączącej Bytów z Lęborkiem to inicjatywa Lęborskiego Związku Powiatowo-Gminnego. Plan zakłada wytyczenie i budowę trasy rowerowej na dawnej linii kolejowej nr 237, która w przeszłości łączyła Bytów z Lęborkiem. Trasa ta, nazywana szlakiem zwiniętych torów, ma swój początek w Bytowie, skąd wiedzie w stronę Pomyska Wielkiego, a następnie przez Soszycę terenami leśnymi w kierunku Czarnej Dąbrówki. Stamtąd dawna linia przebiega mniej więcej wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 212 nieopodal Kozina i Oskowa, przez Cewice do Lęborka. 

We wtorek 26 listopada na terenie Przystani Kajakowej nad rzeką Łupawą w Kozinie (gm. Czarna Dąbrówka) odbyło się robocze spotkanie poświęcone przedsięwzięciu. Przybyli na nie przedstawiciele Zarządu Lęborskiego Związku Powiatowo-Gminnego oraz włodarze powiatów lęborskiego i bytowskiego oraz gmin, przez których teren miałaby przebiegać ścieżka. Z naszych samorządowców obecni byli starosta bytowski Leszek Waszkiewicz i wójt gminy Czarna Dąbrówka Jan Klasa. Dyskutowano o logistyce przedsięwzięcia i pomysłach na pozyskanie dofinansowania dla inwestycji.

W realizacji przedsięwzięcia pod kierunkiem Lęborskiego Związku Powiatowo-Gminnego partycypować miałyby powiaty lęborski i bytowski oraz gminy, przez które przebiegać ma trasa. Wsparcie zapowiedzieli także przedstawiciele Lasów Państwowych, które są właścicielem sporej części terenów dawnej linii kolejowej. - Spotkanie było bardzo owocne. To duże przedsięwzięcie i mamy tego świadomość, jednak ma ono naprawdę solidne podstawy. Przede wszystkim budową takiego połączenia między Bytowem i Lęborkiem zainteresowanych jest wiele stron – mówi Jan Klasa, wójt gminy Czarna Dąbrówka.

Tanio na pewno nie będzie. W koncepcji jest utwardzenie ścieżki, najpewniej asfaltem (w wersji minimalistycznej innymi materiałami), przygotowanie miejsc postojowych. Wśród ambitnych planów związanych z budową trasy jest także rekonstrukcja zabytkowych wiaduktów (niektóre są zarwane, jak choćby w Soszycy i Kozinie). - Na pewno potrzebne będzie sporo pieniędzy. Dobra wiadomość jest taka, że oprócz współuczestnictwa w inwestycji dwóch powiatów i przynajmniej dwóch gmin, tego typu przedsięwzięcia mogą liczyć na dofinansowanie w wielu rządowych funduszy. Nie jest to więc mrzonka, a całkiem realna koncepcja. Wspólnie będziemy zabiegać o pozyskanie niezbędnych środków – mówi starosta Leszek Waszkiewicz.

Wartością dodaną jest fakt, że ścieżka wiodąca z Bytowa nad Bałtyk byłaby jednocześnie połączeniem dwóch innych ważnych szlaków rowerowych – wiodącej ze Świnoujścia na Hel brzegiem Bałtyku trasy R10 oraz prowadzącej przez Bytów, trasy R20. - Tym bardziej warto zabiegać, by ta inwestycja doszła do skutku. Przyszłościowo ma ona być częścią międzynarodowego systemem dróg rowerowych – mówi Leszek Waszkiewicz.

Powstanie ścieżki to również szansa, by pokazać urokliwe pod względem turystycznym tereny. Nowa trasa stałaby się zarazem bezpieczną alternatywą dla niezwykle ruchliwych dróg wojewódzkich nr 212 i 214. - Bezpieczeństwo to jedno. Taka ścieżka mogłaby służyć nie tylko cyklistom, ale również biegaczom czy amatorom nordic walking. Na pewno znakomita opcja dla osób aktywnych. Planuję spotkanie z przedstawicielami Nadleśnictw Bytów i Łupawa, na których chciałbym rozmawiać z nadleśniczymi o ewentualnym przebiegu trasy – mówi wójt Jan Klasa.

Ścieżka rowerowa z Bytowa do Łeby to zapewne melodia przyszłości. Jeśli powstanie, to najwcześniej za kilka lat. W grudniu samorządowcy wystosują w tym temacie list intencyjny. Do rozmów mają zostać zaproszeni przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Z kolei Leszek Waszkiewicz i Jan Klasa szerzej o przedsięwzięciu rozmawiać będą na najbliższym konwencie starosty, burmistrzów i wójtów powiatu bytowskiego.