Wbijanie pali na ul. Prostej w Bytowie

Trwa przygotowywanie podłoża pod nowy odcinek ul. Prostej, która połączy ją z nowym rondem na ul. Drzymały. Wykonano już ponad połowę z 600 pali stabilizujących korpus drogi.

Chociaż na powierzchni za dużo nie widać, budowa nowego odcinka ul. Prostej intensywnie się posuwa. Na razie najwięcej dzieje się pod powierzchnią gruntu, gdzie wlano już kilkadziesiąt gruszek betonu. Na budowie rzuca się w oczy kilkunastometrowej wysokości wiertnica. Maszyna przesuwa się wzdłuż przyszłej trasy, co kawałek używając potężnego świdra. - Wiercimy i wciskamy się tak głęboko, aż dotrzemy do stabilnego podłoża. Potem się w nim kotwimy i otwór zalewamy betonem. Każdy pal ma 400 mm średnicy. Te na skrajach mogą być przez korpus drogi rozpychane, dlatego są dodatkowo zbrojone stalowym dwuteownikiem. Do wykonania pali na środku wykorzystujemy tylko beton, bo ta część będzie pracowała jedynie na ściskanie - wyjaśnia Michał Stefanowicz, kierownik tej części robót, z firmy Fundament-Specjal, która wykonywała pale m.in. pod hotel Hilton w Gdańsku. - Korzystamy z technologii pali rozporowych. To oznacza, że nie tylko dowiercamy się do gruntów nośnych, ale po drodze dogęszczamy pobocznice, czyli ściany na całej wysokości pala. Urobek nie jest wydobywany na powierzchnię, tylko przesuwany i ściskany na bokach. Pale mają różną długość. Na różnej głębokości docieramy do podłoża nośnego. Jednak gruszka betonu z reguły starcza na kilka pali. Od miąższości torfu zależy też, ile betonu trzeba wpompować w otwór. Tu nie ma żadnych szalunków, dlatego beton pompowany pod ciśnieniem potrafi rozepchać grunt, zwiększając miejscowo średnice pala - mówi M. Stefanowicz. Szacuje się, że do zalania wszystkich pali trzeba będzie wykorzystać ponad 1 tys. m2 betonu. Do połowy października wszystkie powinny być gotowe.

Tymczasem pracownicy Przedsiębiorstwa Drogowego Jereczek budują odwodnienie przyszłej drogi. - Musieliśmy ułożyć nowy odcinek deszczówki, bo stara linia przebiegała przez obszar palowania. Powstał rurociąg obchodzący ten teren. Został już podłączony do funkcjonującej studzienki miejskiej sieci - mówi Bartłomiej Jarzębiński z firmy Jereczek.