
Radni Gminy Lipnica negatywnie zaopiniowali projekt audytu krajobrazowego województwa pomorskiego. Ich zdaniem, wprowadzenie w życie jego zapisów może zagrozić rozwojowi gminy.
Projekt audytu krajobrazowego województwa pomorskiego na terenie gminy Lipnica przewiduje utworzenie dwóch krajobrazów priorytetowych - Dolina rzeki Kłonecznicy – Hamer Młyn, obejmujący teren miejscowości Luboń i Hamer Młyn, oraz Dolina rzeki Zbrzcy, obejmujący teren od jeziora Księże do rzeki Kłonecznica. Dokument rekomenduje też m.in. powiększenie istniejącego Zaborskiego Parku Krajobrazowego o jeziora Księże, Długie i Parszczenica, utworzenie Bytowskiego Parku Krajobrazowego, obejmującego północną część gminy Lipnica, powiększenie Rezerwatu Biosfery UNESCO o obszar gminy po wschodniej stronie drogi wojewódzkiej nr 212.
Na sesji Rady Gminy Lipnica, na której radni mieli zaopiniować projekt audytu, większość była zgodna, że wprowadzenie w życie zapisów dokumentu może zagrozić rozwojowi gminy. Różnili się jednak w kwestii stanowiska, jakie powinni zawrzeć przy opiniowaniu audytu.
Radny Marcin Kuzio zaproponował, aby wydać opinię pozytywną, ale z zastrzeżeniami. - Jeżeli w całości negatywnie zaopiniujemy projekt, na zasadzie - nie bo nie, zamkniemy sobie drogę do rozmów. Sprawa jest bardzo ważna, bo audyt w dużej mierze dotyka części północnej gminy, czyli Brzeźna, Brzozowa, Łąkiego, Gliśna Wielkiego. Uważam, że powinniśmy audyt zaopiniować pozytywnie, ale ze zastrzeżeniami. W ten sposób będziemy mogli próbować negocjować przesunięcie proponowanych granic obszarów chronionych. Pracownicy Pomorskiego Biura Planowania Regionalnego przekonywali, że chcą rozmawiać i razem wypracować ustalenia audytu. Jeżeli dokument zaopiniujemy w całości negatywnie, wątpię, że ktoś będzie chciał z nami rozmawiać - mówił radny Marcin Kuzio. To stanowisko poparł radny Wojciech Megier. - Też jestem zdania, że jak odrzucimy dokument w całości, zamykamy sobie pole do rozmów. A przecież chcemy o tych granicach obszarów rozmawiać - mówił radny Wojciech Megier, proponując głębszą analizę projektu audytu i wypracowanie szczegółowych uwag do niego. Wniosek radnego o wycofanie z sesji projektu uchwały o wyrażeniu negatywnej opinii w sprawie audytu krajobrazowego przepadł jednak w głosowaniu. - Uważam, że audyt możemy zaopiniować pozytywnie albo negatywnie. Nie może być wersji pośredniej. Powodem wydania opinii negatywnej są zbyt daleko idące konsekwencje wynikające z audytu, restrykcje, rekomendacje i wnioski, które w przyszłości mogą doprowadzić do wprowadzenia w dokumentach planistycznych gminy obowiązkowych ograniczeń. Te ograniczenia mają dotyczyć mieszkańców naszej gminy, gdzie poza Lasami Państwowymi 100% gruntów to własność prywatna. Nie podpisze się pod tym, aby ktoś w lasach i na polach robił jakieś ograniczenia. Życie już nas nauczyło z tymi planami. Najlepszym przykładem jest rezerwat mewy śmieszki. Mewy już nie ma kilkanaście lat, a nikt nie chce rozmawiać o zmianie w rezerwacie. Zabroniono rolnikowi wypasu w rezerwacie bydła, a potem się okazało, że było to pożyteczne. U nas dominuje gospodarka rolno-leśna i z tego ludzie żyją, zbierają grzyby i pozyskują drewno - przekonywał Roman Reszka, przewodniczący Rady Gminy w Lipnicy.
- Chyba wszyscy na tej sali jesteśmy za tym, aby tych obszarów nie powiększać, bo jest ich wystarczająco dużo. Ludzie od dziesiątek lat najlepiej wiedzieli jak gospodarować na swoich gruntach i robią to do dzisiaj, jak najlepiej potrafią. Chodzi jednak o to, czy podejmiemy rękawicę i spróbujemy zmienić granice, czy pozwolimy, aby sejmik województwa pomorskiego przyjął audyt w niezmienionej formie - mówił Marcin Kuzio.
Ostatecznie przy dziesięciu głosach „za” i czterech przeciwnych przyjęto negatywną opinię w sprawie projektu audytu krajobrazowego województwa pomorskiego.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie