
Wykonawca gminnej drogi w Struszewie poprosił o przedłużenie terminu zakończenia prac. Powodem jest szalejący wśród pracowników koronawirus. - Zgodziliśmy się na przesunięcie o dwa tygodnie, do połowy października - mówi Witold Cyba, wójt Borzytuchomia.
Utwardzenie polbrukiem blisko 1 km gruntówki w Struszewie to jedna z większych tegorocznych inwestycji drogowych w gminie Borzytuchom. Przedsięwzięcie dofinansowane z Funduszu Dróg Samorządowych pochłonie ok. 600 tys. zł. Prace ruszyły na początku wakacji. Firma Usługi Robót Ziemnych i Drogowych z Kalisza (pow. kościerski) rozpoczęła od prac ziemnych, ułożenia krawężników i usypania podbudowy. Kilka tygodni temu rozpoczęło się układanie nowej nawierzchni o szerokości od 3,5 do 5,5 m. Przebudowa nie tylko ma ułatwić dojazd mieszkańcom osiedla, ale również poprawi bezpieczeństwo na skrzyżowaniach z powiatówką przecinającą Struszewo. Mimo zapowiedzi właściciela firmy, że prace zakończą się przed rozpoczęciem roku szkolnego, do tej pory polbruk pokrył tylko część odcinka. Droga stanowi dojazd do kilkunastu posesji i firmy. Wygląda na to, że korzystający z nich muszą uzbroić się w cierpliwość. - Zgodnie z umową prace miały się zakończyć do 30.09., ale właściciel firmy wystąpił o przesunięcie ze względu na koronawirusa, który dotknął jego pracowników. Na razie zgodzimy się na wydłużenie terminu o 15 dni. Potem zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie. Staramy się, aby wydłużenie było jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców. Pisemnie zobowiązaliśmy się do utrzymania obecnego dojazdu do firmy handlującej pokryciami dachowymi. Ten odcinek zostanie wykonany w ostatnim etapie, tak aby utrudnienia nie trwały dłużej niż dzień - mówi W. Cyba.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!