
Udostępnienie nic nie kosztuje, to ledwie kilka kliknięć w telefonie. Okazuje się, że można nimi ocalić komuś życie.
Jesienne noce stają się coraz chłodniejsze, łatwo o wyziębienie organizmu. Nic więc dziwnego, że zaniepokojona długą nieobecnością 76-latka rodzina szybko powiadomiła o tym fakcie policję. 22.10. zaalarmowała bytowskich funkcjonariuszy, że mężczyzna wybrał się na grzyby. Nie wrócił jednak z lasu, a zaczęło zmierzchać. - W poszukiwaniach wzięli udział nie tylko policjanci, ale także strażacy, służba leśna. Ściągnęliśmy rownież psa tropiącego oraz operatora policyjnego drona - mówi Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie, dodając: - Post o zaginięciu umieściliśmy także na naszym facebookowym profilu. W ciągu godziny udostępniono go niemal tysiąc razy.
Dzięki temu dotarł on do kilkudziesięciu tysięcy osób. W końcu do policjantów zadzwoniła kobieta, która w pobliżu lasu w okolicy Kramarzyn dostrzegła mężczyznę bardzo podobnego do tego, którego wizerunek zobaczyła w policyjnym poście. - Na wskazane miejsce niezwłocznie udali się policjanci, którzy zaopiekowali się poszukiwanym - mówi D. Łaszcz, dodając: - Dziękujemy internautom, którzy udostępniając nasze posty, chociażby o poszukiwaniach zaginionych osób, w krótkim czasie pozwalają dotrzeć tej informacji do szerokiego grona odbiorców. Ten ostatni przykład pokazuje, jak bardzo może to być pomocne.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie