
Przed szkołą w Parchowie dwie dziewczynki otrzymały od nieznajomych breloczki. Miały się w nich znajdować chipy do namierzania. Zaniepokojeni rodzice zgłosili sprawę na policję.
Niedawno w internecie pojawiła się informacja o niecodziennej sytuacji, która miała miejsce przed szkołą w Parchowie. „Takie breloczki dostały dwie dziewczynki ze szkoły w Parchowie od nieznajomych osób, które poruszały się busem (kobieta i mężczyzna). Rodzice zgłosili sprawę na policji. Po policyjnej ekspertyzie okazało się, że zawierały chipy określające lokalizację” - brzmiał niepokojący komunikat.
Policja potwierdza, ale jedynie w części. - Do dzielnicowego zwróciły się osoby z pytaniem, czy breloczki stanowią zagrożenie. Jeden z nich funkcjonariusz zabrał ze sobą i przekazał policyjnym śledczym. Ci po sprawdzeniu stwierdzili, że nie ma w nim żadnego urządzenia namierzającego - mówi Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie, dodając: - Niech to jednak nie zwalnia nas z zachowania szczególnej ostrożności. Rozmawiajmy z dziećmi i przestrzeżmy, by nie przyjmowały niczego od obcych.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!