Reklama

To nie jest sztuka dla sztuki

20/05/2014 08:47
Jest ich kilkudziesięciu. Słuchają różnej muzyki, chodzą do różnych szkół. Łączy ich jedno - Gwasz. Pierwszym bohaterem naszego cyklu o członkach tej bytowskiej grupy plastycznej jest Michał Jabłonowski z Jasienia. - Jego prace to prawdziwe perełki. Wszystkie! - mówi o jego rysunkach Mariola Jakacka, prowadząca grupę.

- Do Gwaszu zapisałem się w drugiej klasie liceum, żeby poćwiczyć rysunek do egzaminów wstępnych na studia z architektury - mówi M. Jabłonowski. Z czasem stał się stałym bywalcem pracowni w Bytowskim Centrum Kultury. - Panuje tam szczególna atmosfera. Chce się tam wracać, a co najważniejsze, nabiera się chęci i siły, by tworzyć - mówi Michał. M. Jakacka nazywa go uczniem doskonałym. - Jest wyjątkowy. Chce się na niego patrzeć, słuchać go, oglądać jego prace, dyskutować o wartościach. Pragnie się być jego przyjacielem. Michał to dobry człowiek, kompan, uczeń i nauczyciel - chwali prowadząca Gwasz, dodając: - Jego prace to prawdziwe perełki. Wszystkie! To ten rodzaj wrażliwości, który mnie zachwyca. Michał tworzy portrety symboliczne. W ciekawych kompozycjach łączy przenikliwą i trafną obserwację z analizą, co podkreśla właściwie dobraną kolorystyką i ornamentyką. Posiada swój własny styl - mówi plastyczka. Sam Michał o swojej twórczości wypowiada się skromnie. - Moja przygoda z rysunkiem to bardziej zabawa, nie nazwałbym tego profesjonalizmem. Jest wielu rysujących i niejeden lepiej ode mnie - mówi.


Inspirują go otoczenie, przyjaciele, rodzina, czerpie z obserwacji innych ludzi. To właśnie oni są głównie tematem jego prac. - Na moich obrazkach pojawiają się też budynki, zwierzęta, ale w większości dominują ludzie. Na początku były to zwykłe postacie, teraz zazwyczaj przybierają monstrualne formy - tłumaczy Michał. - Od kiedy zacząłem rysować bardziej świadomie, staram się, aby rysunek niósł ze sobą jakąś treść, nie był jedynie sztuką dla sztuki - mówi.


Spora część jego rysunków to prezenty dla rodziny i przyjaciół. - Zawsze to realistyczna twarz, w tle z kolei staram się oddać charakter, jakąś zabawną sytuację z życia portretowanego, często przedstawioną w surrealistyczny sposób. To, pomimo małego warsztatu, stanowi siłę moich prac - zawsze są indywidualne, dopasowane do konkretnej osoby - mówi Michał. - Drugi typ rysunków to te ze szkicownika. Przeważnie jakieś zabawne zdarzenia, których byłem świadkiem, przedstawione w karykaturalny lub uproszczony sposób - mówi Michał. Zazwyczaj w ruch idą markery, kredki, cienkopisy, sporadycznie farby.


Jego rysunki oprócz na wystawach Gwaszu w Bytowie, pokazano też w Przystanku Kulturalnym Koniec Świata w Raciborzu, śląskim pubie zapraszającym artystów. To tam pewien mężczyzna powiedział o nim: „Dobry sinek, rychtyk fajno szkrobie piórami po celulozie i mo ładne, kolorowe ślepia!”. Ostatnio też przy okazji Wieczoru premier, który odbył się 28.04. w Bytowskim Centrum Kultury, stworzył plakat. - Rysowanie poza tym, że wypełnia wolny czas, to wycisza, daje też sporo radości w momencie dawania komuś rysunku - nie ukrywa M. Jabłonowski. Jakie ma plany? - Skończyć studia - to priorytet. Chciałbym też w końcu zacząć więcej rysować, zrobić coś konkretnego w tym kierunku - dodaje student I roku architektury na Politechnice Gdańskiej.


[gallery link="file" ids="9747,9748,9749,9750"]

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do