
Podczas meczu klasy A w Budowie zawodnika gości nie uderzył Radosław Kowalczyk (jak podaliąmy w informacji z 7.11), bo nawet nie było go na boisku.
Informowaliśmy o skandaliczym zachowaniu piłkarzy Skotawy Budowo w meczu z Lipniczanką Lipnica, podczas którego jeden z zawodników gospodarzy zaatakował i uderzył sędziego, a drugi uderzył pieścią piłkarza Lipniczanki. Opierając się na pomeczowym opisie zdarzenia sporządzonym przez sędziego, a podpisanym przez kierowników obu drużyn, podaliśmy jako winowajców Sebastiana Piszkę i Radosława Kowalczyka. Drugi z zawodników był wpisany do protokołu meczowego z nr. 22, ale nie grał. Okazuje się, że w koszulce z tym numerem na boisku pojawił się Marcin Beger. - Przyznał się, napisał oświadczenie, że zagrał, bo nie mieli składu. Trener, kierownik i grający bramkarz w jednej osobie potwierdził, że to był on - mówi Czesław Augustyniak, sekretarz komisji dyscyplinarnej podokręgu słupskiego.
Co ciekawe, nazwisko M. Begera przywołuje komunikat komisji dyscyplinarnej podokręgu słupskiego z 25.10.2017 r. Owa komisja wymierzyła mu karę dyskwalifikacji w wymiarze 6 meczów za wysoce niesportowe zachowanie wobec przeciwnika po meczu z Aniołami II Garczegorze.
15.11. komisja dyscyplinarna słupskiego podokręgu piłkarskiego zajęła się sprawą zajść, do jakich doszło podczas meczu 12 kolejki grupy II klasy A pomiędzy Skotawą Budowo a Lipniczanką Lipnica. I wymierzyła winowajcom surowe kary.
Marcin Beger, który uderzył jednego z zawodników Lipniczanki, został ukarany 3-letnią dyskwalifikacją oraz zakazem udziału we wszelkiej działalności związanej z piłką nożną. Zarzucono mu udział w meczu, mimo kary dyskwalifikacji, pod obcym nazwiskiem oraz naruszenie nietykalności cielesnej zawodnika drużyny przeciwnej. Za niestaranne i niewłaściwe wypełnienie protokołu zawodów i zezwolenie na udział nieuprawnionego zawodnika, posiadającego karę dyskwalifikacji oraz pod obcym nazwiskiem, komisja wymierzyła karę dyskwalifikacji w wymiarze jednego roku oraz zakaz udziału we wszelkiej działalności związanej z piłką nożną kierownikowi Skotawy, Mateuszowi Kołackiemu. Ukarano też kapitana drużyny z Budowa Bartosza Jączyńskiego 6-miesięczną dyskwalifikacją za niestaranne podpisanie protokołu oraz na przyzwolenie na udział w meczu zawodnika zdyskwalifikowanego i pod obcym nazwiskiem. Skotawa jako klub „otrzymała” karę 200 zł za naganne zachowanie swoich 2 zawodników. Sprawę Sebastiana Piszko, który podczas meczu uderzył sędziego, przełożono na 22.11. ze względu na jego udział w pogrzebie kolegi z drużyny.
Kara nie ominęła też zawodnika Lipniczanki, Tomasza Piechowskiego. Ma on zapłacić 300 zł za - jak to określono w komunikacie - „wypowiedzi poniżające”.
B.M.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!