
Kiedy w marcu 2000 r. otwarto wystawę prac Krystyny Hrehorowicz w „Jasiu”, ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego i zamknięto restaurację. Wernisaż obecnej wystawy inspirowanej właśnie pandemią przypadł akurat... w jej ostatni dzień.
Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu w restauracji „Jaś Kowalski” w Bytowie zawisły nowe prace Krystyny Hrehorowicz. Bytowska artystka prezentuje tu swoją twórczość od 2014 r. Wernisaż jej najnowszej wystawy odbył się 30.06. Na ścianach znalazło się 10 akryli, które powstały w czasie pandemii. - To był trudny okres. Potem wybuchła wojna w Ukrainie, która spowodowała jeszcze większe przerażenie. Malowaniem dawałam upust moim emocjom. Z czasem strach przerodził się w refleksję, że człowiek to stworzenie, które potrafi dostosować się i przyzwyczaić do każdej sytuacji, a sztuka daje nadzieję i siłę na lepsze jutro - mówiła K. Hrehorowicz. Jej obrazy oddają atmosferę tamtego czasu - niepokój, lęk, absurdalność sytuacji, utrudnione relacje, zamknięcie w domach, ale też nadzieję.
- W Bytowie myślimy nie tylko o ulicach, infrastrukturze, ale są ludzie, którzy coś tworzą. Szkoda tylko, że nie udało nam się dotychczas w pełni pokazać pani prac. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie to zrobimy. Składam taką deklarację - obiecał na otwarciu burmistrz Bytowa, Ryszard Sylka. Po przemówieniach właściciel restauracji Jarosław Rahn zaprosił gości na poczęstunek.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!