Święte krowy z Wądołu

Mieszkańcy Wądołu i okolic twierdzą, że jeden z hodowców bydła nie pilnuje swoich zwierząt. - Byki stojące na środku drogi powiatowej to nie rzadki u nas widok. Zwierzęta wchodzą w szkodę innym rolnikom, pasą się nawet na gminnym placu zabaw i spacerują po wsi - skarżą się mieszkańcy. 

Mieszkańcy Wądołu ironizują, że mają swoje własne święte krowy. Nie wszystkim jednak jest do śmiechu, bo zwierzęta stwarzają zagrożenie i wchodzą w szkodę. - Widać, że właściciel najwyraźniej nie radzi sobie z tak dużą liczbą bydła. Krowy chodzą po wsi i szukają pokarmu. Czasami widywane są nawet w sąsiedniej wsi lub na polach innych rolników, gdzie wyżerają. Ludziom nie podoba się, że krowy chodzą po gminnym placu zabaw i po drodze, gdzie jeździ coraz więcej samochodów. Dojdzie do tragedii, jak ktoś wjedzie w tak duże zwierzę - piszą mieszkańcy w mailu do naszej redakcji. Skarżą się, że mimo wielu interwencji policji krowy wciąż chodzą samopas. - To trwa od wielu lat. Słyszałem, że dwa razy doszło już do wypadku. Dwie krowy trzeba było ubić. Gospodarz dogadał się z właścicielem uszkodzonego auta i sprawę zamieciono pod dywan - mówi jeden z mieszkańców wsi.

Rolnik zaprzecza. - Do żadnego wypadku nie doszło. Zdarza się, że cielaki uciekają, ale tylko czasami. We wsi jest kilku złośliwych, którzy zgłaszają to zaraz na policję. Zapłaciłem nawet parę razy mandat po 100 zł. Ostatnio przyjechała policja i chcieli mi wlepić 500 zł. Nie przyjąłem, bo to za dużo za to, że krowy przeszły po żniwach po czyjejś miedzy. Teraz czekam na sprawę sadową - mówi Tadeusz Wirkus z Wądołu, właściciel liczącego blisko 50 sztuk stada bydła. - Wszystkie trzymam w oborze i karmię. Niczego im nie brakuje. Jedzenia mają dość, bo dokupuję paszę. Czasami jakieś uciekną, ale staram się zaraz zagnać je z powrotem - mówi T. Wirkus. Gospodarz obiecuje, że teraz lepiej będzie pilnował swoich zwierząt. - Unia teraz płaci za to, że krowy chodzą po pastwisku, dlatego jak tylko przyjdzie wiosna, sam będę pasł i pilnował stada - zapowiada T. Wirkus.