
Statystyczna czteroosobowa rodzina na Ziemi Bytowskiej rocznie wyrzuca ponad tonę śmieci. Niestety, wciąż zaledwie połowa z tego to odpady zebrane selektywnie. Chociaż na składowisku w Sierznie w ub.r. udało się wysegregować z tego ponad 4,7 tys. ton surowców, które można było sprzedać, tamtejsza góra nikomu niepotrzebnych odpadów wciąż rośnie.
Najwięcej śmieci zmieszanych (czyli tych, z których niewiele można odzyskać) w przeliczeniu na jednego mieszkańca wytwarzana jest w gminie Bytów. W ub.r. do góry odpadów, które trafiają na składowisko w Sierznie, każdy jej mieszkaniec dołożył blisko 183 kg. Mniej śmieci zmieszanych wytwarzanych jest w gminach wiejskich. W ub.r. w przeliczeniu na mieszkańca najmniej, bo nieco ponad 67 kg, wkładano do kosza w gminie Tuchomie. Jeszcze rok wcześniej statystyczny mieszkaniec tej gminy produkował blisko 20 kg więcej odpadów zmieszanych. Jeszcze lepszą poprawę na tym polu zanotowali mieszkańcy gminy Studzienice, którzy w ub.r. śmieci zmieszanych wyrzucili nieco ponad 100 kg na osobę, czyli 40 kg mniej niż w 2020 r. Mniej kłopotliwych śmieci powstaje w Lipnicy (73,42 kg/osoba) i w Czarnej Dąbrówce (90,79 kg). Mieszkańcy pozostałych bytowskich gmin produkują po ponad 100 kg rocznie, jednak z roku na rok coraz mniej. Wyjątkiem jest gmina Borzytuchom, gdzie przeciętny mieszkaniec w ub. wyrzucił 2 kg śmieci zmieszanych więcej niż rok wcześniej.
Nie licząc popiołu i bioodpadów, pod względem ciężaru najwięcej wyrzucamy opakowań z tworzyw sztucznych. W ub.r. najwięcej na Ziemi Bytowskiej, blisko 46,5 kg na statystycznego mieszkańca, powstawało w gminie Borzytuchom. Najmniej - nieco ponad 30 kg - w gminie Kołczygłowy. W przypadku papieru najwięcej na składowisko w Sierznie trafiło od statystycznego bytowiaka, który w ub.r. wyrzucił blisko 17,7 kg. Najmniej, bo 2,2 kg, papieru odebrano od mieszkańca gminy Borzytuchom. W przypadku szkła rekordzistą jest statystyczny parchowianin. Od każdego w ub.r. zebrano 24 kg szklanych opakowań. Najmniej, nieco ponad 17 kg, zebrał mieszkaniec gminy Borzytuchom.
Co ważne, z rosnącej masy odpadów udaje się odzyskiwać znacznie więcej surowców. - Podczas gdy w 2020 r. odzyskaliśmy i sprzedaliśmy blisko 3576,9 t, w ub.r. masa ta wzrosła do ponad 4752 t. Istotne znaczenie miała tu m.in. modernizacja naszego zakładu i rozbudowanie linii do segregacji o dwa kolejne separatory dla metali nieżelaznych - mówi Katarzyna Korona z zarządu ZZO Sierzno. Spółka wprowadziła też zasady, które mają poprawić jakość przyjętych odpadów. - W przypadku szkła wprowadziliśmy dwie stawki, na czyste i zabrudzone, które trzeba doczyszczać, aby potem można sprzedać. Z worków plastikowych zrezygnowały gminy Lipnica i Tuchomie, które zbierają szklane opakowania do pojemników. Liczymy, że w tym kierunku pójdą też inne samorządy - mówi Jerzy Szpakowski, prezes ZZO Sierzno. Niestety, segregacja odpadów wciąż pozostawia wiele do życzenia. Np. z jednego żółtego worka do odzyskania jako surowiec nadaje się zaledwie połowa. Kolejne 6 do 7% udaje się odzyskać podczas segregacji na linii w Sierznie.
Duży wpływ na rynek odpadów w ostatnim czasie miał wzrost cen skupu odzyskanych surowców. - Nasze dochody z tego tytułu wzrosły o ok. 1 mln zł. Wciąż mamy problem ze szkłem, na które trudno znaleźć nabywcę. Jednak ceny tworzyw i makulatury biją rekordy - mówi K. Korona. Dzięki wyższym dochodom ze sprzedaży surowców spółka na razie wstrzymała się z podniesieniem opłat za przyjęcie odpadów na składowisko. - Nasze koszty rosną. Podnoszone są opłaty za zagospodarowane odpadów, w górę idzie cena prądu, wynagrodzeń itp. Działalność spółki na razie staramy się jakoś bilansować, jednak nie wiemy, czy wojna na Ukrainie nie spowoduje załamania dobrej koniunktury na rynku surowców wtórnych - mówi J. Szpakowski. Spory wpływ na koszty działalności składowiska ma też staranna segregacja odpadów przez mieszkańców. - Apelujemy do wszystkich, aby szkło wrzucali do zbiorczych pojemników bez foliowych siatek. Problemem są też puszki i małe plastikowe opakowania wrzucane do śmieci zmieszanych. Technologia stosowana w naszym zakładzie sprawia, że trudno nam to wysegregować i dużo surowców przepada - mówi J. Szpakowski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!