Lekki mróz i śliskie drogi dają się we znaki o porankach kierowcom na bytowskich drogach. Na szczęście póki co nikt poważnie nie ucierpiał.
- To była chwila i znalazłem się w rowie. Gdyby wcześniej drogę posypano solą czy piachem, pewnie tak by sie to nie skończyło - żalił się kierowca, który 18.02. rano dachował Renaultem pod Ugoszczą. Mężczyzna może mówić o szczęściu, bo skończyło się tylko na rozbitym aucie.
Więcej w czwartkowym wydaniu "Kuriera".
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie