
Robert Makłowicz odwiedził Kaszubskie Zioła. Ikona telewizyjna, podróżnik i kulinarny przewodnik zawitał na Ziemię Bytowską podczas swojej kolejnej wyprawy na Pomorze.
W naszych stronach gościł 10.10. Przyjechał ze Słupska. U nas najpierw odwiedził bytowski zamek, gdzie spotkał się z dyrektorem Muzeum Zachodniokaszubskiego dr Tomaszem Siemińskim. - Rozmawialiśmy o krzyżakach i naszym muzeum, zwłaszcza o Józefie Chełmowskim, któremu poświęciliśmy specjalną ekspozycję. Pytał też o najlepszą bytowską restaurację - mówi muzealnik. R. Makłowicz obejrzał ekspozycję, wszedł też na mur kurtynowy. Zajrzał też na wystawę J. Chełmowskiego, znajdującą się na poddaszu. Jego ekipa w muzealnych plenerach kręciła ujęcia do nowego programu poświęconego Kaszubom.
Następnie od godz. 13.00 gościł w gospodarstwie Kaszubskie Zioła Bożeny Ogar-Ekiert w Łąkiem (gm. Studzienice). - Jakieś dwa tygodnie temu zadzwonili do nas z Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej z propozycją. R. Makłowicz miał nas odwiedzić i gotować w naszej posiadłości. Oczywiście chętnie się zgodziliśmy - mówi B. Ogar-Ekiert, dodając: - Wybrali nas, bo wcześniej zdarzało się nam współpracować z PROT-em, ale też ze względu na nasze produkty, które wysoko oceniono na konkursach m.in. Weki z Pomorskiej Spiżarni czy Zielonego Serca Pomorza.
Pogoda na odwiedziny dopisała. Słońce świeciło, pokazując w pełnej krasie piękno jesieni na Kaszubach. Spotkanie rozpoczęło się od spaceru po gospodarstwie. - Szukając miejsca na rozstawienie się i gotowanie, przeszliśmy przez nasze zielne łąki, na których widać było jeszcze ostatnie rośliny do zebrania przed końcem sezonu. Dużo rozmawialiśmy. Wymieniliśmy się np. recepturami na moją ulubioną zupę pokrzywową. Czekam na wiosnę i zbiory, by przygotować danie z dodatkiem mleczka kokosowego, jak zasugerował pan R. Makłowicz - zapowiada B. Ogar-Ekiert. Pani domu zaprosiła też na poczęstunek m.in. na miętowe ciasteczka z czekoladą oraz herbatę z własnych zbiorów. - Próbował też naszych nagrodzonych produktów, w tym napoju wzmacniającego z pietruszką. Smakował naszemu gościowi - mówi B. Ogar-Ekiert, dodając: - Nieco się stresowałam. Gotuję tylko w domu, a tu taki kulinarny autorytet. Ikona. Pan Robert okazał się jednak niezwykłym człowiekiem. Szarmancki, ujmujący, a przede wszystkim skromny. Czułam się bardzo komfortowo w jego towarzystwie mimo wcześniejszych obaw.
W takcie spaceru uwagę gościa zwrócił kosz z grzybami. - Mieliśmy akurat nazbierane maślaki, bo wyjątkowo obrodziły w ostatnich dniach. R. Makłowicz podsunął nam kilka pomysłów na ich przygotowanie. Zaproponował m.in. carpaccio, czyli cieniutko pokrojone plasterki grzybów - czy to właśnie maślaków, czy borowików. Wystarczy skropić delikatnie olejem i zajadać. Koniecznie musimy spróbować. Przy rydzach również zalecał prostotę. Pokrojone, podsmażone na masełku. I to wystarczy. Widać w nim wielką pasję kulinarną, ale też chęć dzielenia się swoim doświadczeniem. Co jednak najlepsze, szanuje produkty. Gdy nie jest to potrzebne, nie dokłada zbędnych dodatków, bo wydobycie smaków bywa czasami niezwykle proste, tak jak w przypadku np. grzybów. Co za tym idzie, każdy z nas w swojej kuchni może proponowane dania przygotować bez większego problemu. Pan Robert jest wyczulony na smaki i otwarty na nowe. Muszę przyznać, że bardzo mnie zainspirował - dodaje B. Ogar-Ekiert.
W trakcie zwiedzania właścicielka zeszła razem z R. Makłowiczem nad jezioro Łąkie. I to był strzał w dziesiątkę. Lobeliowa Zatoka, czyli domek do wynajęcia w sąsiedztwie wody, okazał się najlepszym tłem do nakręcenia materiału. To tam rozstawiono potrzebny do gotowania sprzęt. Kucharz przygotowywał zupę rybną z okoni na wywarze warzywnym. - Użył m.in. pietruszki z naszego ogrodu. Mogłam nie tylko podglądać, jak gotuje na żywo, ale też spróbować gotowej potrawy. Zupa była przepyszna! Na pewno powtórzę ją w domu - mówi B. Ogar-Ekiert. My również będziemy mieli okazję, by danie odtworzyć. Telewizyjna ikona polskiej kuchni gościła w Kaszubskich Ziołach do godz. 17.00. - To było dla naszego gospodarstwa ogromne wyróżnienie. Cieszymy się, że kojarzy się naszą markę i o niej pamięta. A dla nas osobiście to niezwykła przyjemność poznania kulinarnej legendy. Choć była to krótka wizyta, dodała mi wiatru w żagle, aby próbować, szukać nowych smaków. Bo o to właśnie chodzi w gotowaniu - podsumowuje B. Ogar-Ekiert. Film z wizyty na Ziemi Bytowskiej zobaczyć tutaj. Realizowane w ramach projektu Pomorskie Prestige, który ma na celu promocję naszego regionu, w tym kulinariów.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!