Reklama

Wracając z urlopu uratowali kobietę

28/08/2024 12:51

Niespodziewanie zakończył się dla Dawida Łaszcza, oficera prasowego KPP w Bytowie, urlopowy wyjazd. Policjant wspólnie ze szwagierką Anią Jażdżewską z zadymionego budynku wyprowadzili 64-letnią kobietę.

Pojawiły się nowe fakty odnośnie pożaru do jakiego doszło wczoraj w Mądrzechowie późnym popołudniem (pisaliśmy o tym we wcześniejszych poście). Okazuje się, że jako pierwszy na miejscu zdarzenia pojawił się Dawid Łaszcz, na co dzień  policjant KPP w Bytowie. Było w tym sporo przypadku i szczęścia zarazem. - Akurat wracałem z rodziną z wakacji. W Mądrzechowie zauważyliśmy dym wydobywający się z jednego z domów. Podjechaliśmy w to miejsce. Wspólnie ze szwagierką, Anią Jażdżewską, która jest druhną w OSP Niedarzyno, wybiegliśmy z samochodu i podeszliśmy pod dom. Próbowałem nawoływać, może ktoś z wewnątrz odpowie, a w tym czasie Ania zadzwoniła na numer alarmowy 112. Wtedy mieszkanka budynku obok powiedziała nam, że żyje tam starsza kobieta, ale nie zauważyła, aby wychodziła tego dnia z domu - mówi Dawid Łaszcz.

Policjant próbował wejść do środka. Drzwi było otwarte, jednak w przedsionku były już płomienie. Zaczął więc szukać innego sposobu, by dostać się do domu. - Z drugiej strony budynku na parterze było okno, przez które dostrzegłem leżącą na łóżku kobietę. Krzyknąłem do niej „Szybko, proszę mi podać rękę, pali się!”, jednak praktycznie nie zareagowała na wołanie. W środku było wręcz czarno od dymu – mówi Dawid Łaszcz.

Bytowski policjant nie zwlekał. Otworzył szeroko okno, zerwał firany i wskoczył do pomieszczenia. Podniósł przytomną, ale najpewniej otumanioną gęstym dymem kobietę i przekazał ją stojącej na zewnątrz szwagierce. - Wspólnie przenieśliśmy ją w bezpieczne miejsce, podaliśmy wodę i sprawdzaliśmy jej stan w oczekiwaniu na przyjazd służb. Potwierdziliśmy również, że w budynku nie ma więcej osób lub zwierząt – mówi Dawid Łaszcz. 

Szybko na miejscu pojawili się strażacy i ratownicy medyczni, którzy udzielili pomocy 64-letniej kobiecie. Na szczęście nie odniosła obrażeń. Gdyby nie przytomna reakcja Dawida Łaszcza i Ani Jażdżewskiej, mogło być zupełnie inaczej. Historia ta potwierdza, że policjantem jest się również poza służbą. - Cieszę się, że mogliśmy pomóc. W trakcie specjalnie się nie zastanawiałem, czy wejść do środka. Było zagrożenie życia tej kobiety. Swoje pewnie zrobiła adrenalina – mówi Dawid Łaszcz.

Nam pozostaje pogratulować Dawidowi i Ani bohaterskiej postawy. Radość tym większa, że Dawid, zanim rozpoczął służbę w policji, karierę prasową rozpoczynał w naszej redakcji.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 28/08/2024 13:10
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do