Powiatówki - co w tym, a co w przyszłym roku?

Blisko kilometr przebudowy w Raduszu i tyle samo między Rokitami a Mydlitą. To dwa większe remonty powiatówek, których doczekamy się w tym roku. W przyszłym ma się dziać znacznie więcej. Zarząd Dróg Powiatowych chce złożyć 2 wnioski o rządowe wsparcie na łączną kwotę 12 mln zł. Na razie jednak nie wiadomo, która z gmin wejdzie w porozumienie o współfinansowaniu inwestycji.

Pierwszy etap remontu powiatówki przecinającej Radusz (gm. Kołczygłowy) odbył się w ub.r. Mieszkańcy co prawda nie doczekali się nowej nawierzchni, ale w ziemi ułożono ponad kilometr rur i zamontowano ponad 30 betonowych studzienek, które rozwiązały problem odwodnienia miejscowości. Dzięki dwóm separatorom woda odprowadzana jest poza pas jezdni. Po jednej stronie powstał też chodnik. Za jego sprawą wieś połączona została ciągiem dla pieszych ze stolicą gminy. Teraz przyszedł czas na nową jezdnię. - Jeszcze w tym miesiącu ogłosimy przetarg na przebudowę ponad 900 m jezdni. Droga zyska nową podbudowę oraz dwie warstwy asfaltu. W projekcie jest też zatoczka autobusowa - mówi Marian Miazga, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Bytowie. Wstępny kosztorys inwestycji opiewa na ponad 800 tys. zł. Połowę z tego ma wyłożyć gmina Kołczygłowy. Prace zakończą się jesienią.

W tym samym czasie remont ma przejść 900 m asfaltu między Rokitami a Mydlitą (gm. Czarna Dąbrówka). - Prace będą polegały jedynie na wylaniu wyrównującej warstwy asfaltu, dlatego liczymy, że remont zamknie się w kwocie ok. 320 tys. zł. Z tego 50% zadeklarowała gmina Czarna Dąbrówka. Niebawem również na to zadanie ogłosimy przetarg - zapowiada M. Miazga.

W tegorocznych planach ZDP są również dwie mniejsze inwestycje. - W Masłowicach Tuchomskich [gm. Tuchomie - red.] za ok. 90 tys. zł chcemy wydłużyć dywanik asfaltowy o kilometr w kierunku Masłowiczek. Staramy się o dofinansowanie nawierzchni ze strony Aldesy, która w okolicy buduje linię wysokiego napięcia - mówi dyrektor ZDP. Kolejne 105 tys. zł ma kosztować naprawa 200 m nawierzchni w Suminie (gm. Parchowo), gdzie przez lata jezdnia zapadała się z powodu słabej podbudowy. Swój udział w finansowaniu prac zapowiedziało Nadleśnictwo Lipusz, gmina Parchowo i Aldesa.

Znacznie większy front robót na powiatówkach otworzy się w przyszłym roku. Cały czas trwają prace projektowe odcinków przeznaczony do przebudowy. - Jesienią zamierzamy złożyć dwa wnioski o wsparcie z rządowego programu przebudowy gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej. Każdy będzie opiewał na 6 mln zł. Z gminami współfinansujemy przygotowanie dokumentacji projektowej dla kilku odcinków. Na razie jesteśmy w trakcie rozmów z włodarzami, aby ustalić zakres prac i współfinansowanie - mówi M. Miazga.

Na terenie gminy Lipnica w trakcie wykonywania są dokumentacje m.in. na drogę z Brzeźna Szlacheckiego przez Łąkie do Borzyszkwych, od zjazdu na Wierzchocinę przez Borowy Młyn, Upiłkę, Osusznicę, aż do skrzyżowania z drogą wojewódzką 212. W opracowaniu jest też projekt drogi z Lipnicy do Sątoczna oraz od Leśniczówki Kiedrowice do miejscowości Budy. Gotowy jest już projekt przebudowy skrzyżowania w Brzeźnie Szlacheckim. - Wstępnie ustaliliśmy, że w pierwszej kolejności z naszym dofinansowaniem chcielibyśmy wykonać odcinki z Borzyszkowych do Łąkiego, z Borowego Młyna do Upiłki, z Lipnicy do Sątoczna oraz przebudować skrzyżowanie w Brzeźnie Szlacheckim - mówi wójt Lipnicy, Andrzej Lemańczyk.

Jeden z wniosków może objąć odcinek ze Studzienic przez Półczno do Parchowa. - W tym porozumieniu oprócz powiatu mogłyby wziąć udział dwie gminy. Droga przecina się z krajówką i stanowi połączenie między stolicami gmin. Jednak pod uwagę bierzemy też odcinek z Parchowa do Nakli, który jest w trakcie projektowania - mówi M. Miazga.

Na liście kandydatów do remontu znajdują się też odcinki na terenie gminy Kołczygłowy. M.in. z Barnowa do Wądołu, z Łubna przez Łobzowo do granicy gminy oraz z Łubna przez Barkocin.

- Jak co roku chcemy starać się o środki z 10% rezerwy ministra transportu. W tym wypadku pod uwagę bierzemy remont wiaduktu z częścią drogi między Borzytuchomiem a Struszewem - mówi M. Miazga.