Reklama

Podatek od słupów energetycznych. Płacić czy nie?

05/12/2019 18:10

Czy podatek od słupów energetycznych powinien być naliczany? Polskie Sieci Elektroenergetyczne stoją na stanowisku, że nie.

Trzy tygodnie temu w artykule „Podatek niespodzianka” pisaliśmy o pretensjach rolników, którzy zgodzili się na ustawienie na swoim terenie słupa wysokiego napięcia nowej linii 400 kV. Niedawno w ich skrzynkach pocztowych pojawiły się nakazy płatnicze, w których za grunt pod słupami zamiast podatku rolnego muszą płacić jak za teren zabudowany, tym samym płacić podatek od słupów energetycznych. Znacznie wyższa stawka zdenerwowała gospodarzy, szczególnie tych, którzy za służebność na swojej nieruchomości wzięli od budowniczych niewielką sumę. - To miała być rekompensata za straty. Spadła mi wartość działki. W pasie technologicznym linii o szerokości 70 metrów nie mogę już nic budować, a nawet sadzić drzew. Słup muszę omijać sprzętem, przez co utrudniona jest obróbka. W umowie zgodziłem się też na nieograniczony dostęp do przechodzącej przez mój teren linii. Teraz okazuje się, że kwota, którą otrzymałem, starczy na zapłacenie podatku przez ok. 30 lat, o ile stawka za 1 m 2 takiej ziemi zostanie utrzymana. Co ja teraz przekażę synowi czy wnukom? Ziemię, na której nic nie będzie można robić, a trzeba płacić podatek za słup, który nie jest nam do niczego potrzebny? - mówił Jerzy Mondry Dombrowski.

Nowe nakazy płatnicze dotarły do rolników m.in. w gminie Tuchomie. - Decyzję musieliśmy wydać, bo ze starostwa otrzymaliśmy zawiadomienie o zmianach w ewidencji gruntów. Nie mamy na to żadnego wpływu. Prędzej czy później będą musiały to zrobić wszystkie pozostałe samorządy, przez których teren przechodzi nowa linia. Rolnicy korzystają ze swojego prawa i składają skargi do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Raczej nie ma większych szans na ich uwzględnienie, bo przepisy są tu klarowne. Wcześniej mieliśmy podobną sytuację Lasami Państwowymi, które przez chwilę musiały płacić wyższe podatki za grunt. Teraz tego nie robią, bo weszła w życie ustawa, która zwolniła je z tego obowiązku - tłumaczył Jerzy Lewi Kiedrowski, wójt Tuchomia.

W ub. tygodniu otrzymaliśmy w tej sprawie stanowisko Polskich Sieci Elektroenergetycznych. - PSE jako operator systemu przesyłowego w Polsce zarządzają siecią przesyłową najwyższych napięć, która liczy obecnie prawie 15 tysięcy kilometrów. Z istniejącą i budowaną infrastrukturą jesteśmy obecni w ponad 1000 gmin, na działkach należących do setek tysięcy właścicieli. PSE, w ramach realizowania procesu inwestycyjnego, pozyskują zgody właścicieli nieruchomości na posadowienie nowo budowanej infrastruktury przesyłowej w trybie cywilnym albo administracyjnym. W każdym z tych przypadków zapewnienie tytułu prawnego Spółki do korzystania z nieruchomości osób trzecich następuje za godziwym wynagrodzeniem, ustalonym pomiędzy stronami albo przez organ administracji publicznej. W przypadku umownego uregulowania stosunku prawnego notariusz czuwa nad należytym zabezpieczeniem praw i interesów stron oraz innych osób, dla których czynność notarialna może spowodować skutki prawne, w tym podatkowe. Wynagrodzenie, wypłacane przez PSE właścicielom nieruchomości za wyrażenie zgody na ustanowienie służebności przesyłu, każdorazowo uwzględnia również takie czynniki, jak ograniczenia w możliwości korzystania z nieruchomości spowodowane obecnością linii przesyłowej - napisał w mailu Jacek Jaskot, główny specjalista sekcji komunikacji inwestycyjnej PSE. Przekonuje, że jedynymi ograniczeniami dotyczącymi wyłączenia 70-metrowego pasa technologicznego, jest wysokość nasadzeń. - Mogą to być rośliny do 4 metrów oraz brak możliwości stawiania budynków przeznaczonych na cele mieszkalne. Wszelkiego typu inna zabudowa, jak np. budynki gospodarcze, magazyny, jest możliwa - pisze J. Jaskot. Odnosząc się do opisanej przez „Kurier” sytuacji, odsyła do znowelizowanej ustawy o podatku leśnym, ustawy o podatku rolnym i ustawy o podatkach i opłatach lokalnych z dnia 20.07.2018 r., która weszła w życie 1.01.2019 r. - Ustawodawca wprowadził zasadę, zgodnie z którą posadowienie infrastruktury elektroenergetycznej na gruntach osób trzecich, z których przedsiębiorstwo będące właścicielem tej infrastruktury korzysta w sposób ograniczony, nie skutkuje zmianą sposobu opodatkowania tych gruntów - pisze J. Jaskot. A tak konieczność uchwalenia przepisów uzasadniał minister Energii. - „Projekt ustawy przygotowany przez Ministerstwo Energii ujednolica zasady opodatkowania gruntów, przez które przebiega strategiczna infrastruktura liniowa (do przesyłania lub dystrybucji płynów, gazów, pary, energii elektrycznej oraz infrastruktura telekomunikacyjna). W projekcie wprowadzono zasadę, że umieszczenie tej infrastruktury na gruntach osób trzecich, z których przedsiębiorstwo liniowe korzysta w sposób ograniczony, nie wpłynie na wzrost podatków gruntowych. Do tej pory nie było przepisów regulujących wprost zasady opodatkowania tych gruntów. Dochodziło do sytuacji, kiedy w gminach sąsiadujących takie same grunty mogły zostać opodatkowywane inną stawką podatku, w zależności od przyjmowanej przez gminę interpretacji prawa. W niektórych gminach organy skarbowe traktowały posadowienie infrastruktury liniowej jako neutralne podatkowo, natomiast w innych, jako grunty, przez które przebiega ta infrastruktura za zajęte na prowadzenie działalności gospodarczej, co wiąże się z naliczeniem najwyższej stawki podatku od nieruchomości. Taka sytuacja prowadziła do licznych sporów pomiędzy podatnikami, właścicielami infrastruktury liniowej i organami podatkowymi” - uzasadniał wprowadzenie nowych regulacji minister Krzysztof Tchórzewski. Jego zdaniem zmiana klasyfikacji gruntów mogła rozpocząć się także w przypadku tych, przez które przebiega inna infrastruktura liniowa, na przykład gazowa, ciepłownicza czy telekomunikacyjna, a to doprowadziłoby do wzrostu cen nie tylko energii, ale również gazu, wody i odprowadzania ścieków czy usług telekomunikacyjnych.

Tymczasem projekt budowy linii 400 kV Gdańsk Przyjaźń - Żydowo Kierzkowo jest jeszcze w trakcie realizacji. Jego zakończenie zaplanowano na czerwiec 2020 roku. - 13.05.2019 r. jeden z torów linii został załączony pod napięcie 220 kV na odcinku od stacji Żydowo Kierzkowo do miejsca połączenia z istniejącą linią 220 kV w gminie Somonino, tj. ok. 15 km przed SE Gdańsk Przyjaźń. Docelowo zostanie uruchomiony również drugi tor o napięciu 400 kV - pisze w mailu J. Jaskot.

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do