Plaża pozostaje prywatna

Fiaskiem zakończyły się negocjacje władz gminy z właścicielem 1,5 ha działki przy jeziorze Granicznym w Łobzowie, w sprawie kupna nieruchomości. Plaża przy pomoście pozostanie prywatna.

Przypomnijmy, że 19-hektarowy zbiornik w okolicach Łobzowa przez kilkadziesiąt lat zarastał. Służył jedynie ówczesnemu dzierżawcy do połowu ryb. Kilka lat temu zbiornikiem zainteresowała się grupa ludzi sąsiadujących z jeziorem i okoliczni mieszkańcy. Zawiązało się stowarzyszenie „Natura”, które wydzierżawiło akwen. Ich celem stało się przywrócenie jego rekreacyjnego charakteru. Najpierw własnymi rękami odkrzaczyli brzegi. Później pozyskali środki na ich zagospodarowanie. Powstała ścieżka przyrodnicza wokół jeziora, piękny drewniany pomost oraz stanowiska wędkarskie.

Aby umożliwić realizację projektu, gmina udostępniła teren przy jeziorze, który wcześniej przejęła od Agencji Nieruchomości Rolnych. Prywatna pozostawała wciąż największa plaża. Przekazana w bezpłatne użyczenie na 3 lata została przez członków stowarzyszenia „Natura” odkrzaczona, osuszona i wyrównana, po wielu latach znowu stając się miejscem spotkań i kąpieli dla okolicznych mieszkańców.

Dwa lata temu umowa użyczenia wygasła. Pojawił się pomysł wykupienia blisko 1,5-hektarowej parceli. W tegorocznym budżecie gminy Kołczygłowy zarezerwowano na ten cel 100 tys. zł. - Podjąłem negocjacje z właścicielem gruntu. Jednak nie zgodził się na sprzedaż za tę kwotę. Jego propozycja to 150 tys. zł. Nie mogłem jednak na nią przystać, bo nie miałem na to zgody Rady Gminy - mówił na sesji 18.12. wójt Wacław Kozłowski.

Negocjacje zostały zawieszone. - Na razie właściciel terenu nie chce opuścić ceny. Twierdzi, że ma innego chętnego na nieruchomość, który chce zapłacić wyższą kwotę. Jeżeli jednak nie sprzeda parceli, być może w przyszłym roku wrócimy do negocjacji - mówi Julita Pluto Prondzinska z Urzędu Gminy w Kołczygłowach. - Wciąż jednak bez przeszkód można korzystać z infrastruktury nad jeziorem, czyli pomostu i ławek, które znajdują się na gminnym terenie - dodaje urzędniczka.