Nowy budynek urzędu gminy w Parchowie droższy, niż zakładano

Część radnych gminy Parchowo ma pretensje, że uchwała, która znacząco zwiększa wydatki na budowę nowego gmachu urzędu, pojawiła się w programie sesji na ostatnią chwilę, uniemożliwiając jej wcześniejsze przedyskutowanie. Mimo to Rada uchwałę przyjęła.

17.03. parchowscy radni spotkali się, by zatwierdzić zmiany w budżecie gminy, w tym zwiększenie środków na budowę nowego urzędu o ponad 700 tys. zł. To ostatnie ich zaskoczyło, bo na ostatniej przedsesyjnej komisji władze gminy nie wspominały o takiej kwocie ani słowem. Radny Tomasz Piankowski zaproponował więc, by całą sprawę przedyskutować w osobnym punkcie, który wprowadzono by do porządku obrad. Wtedy wywiązała się dyskusja. Wicewójt Parchowa Izabela Jagodzińska wyjaśniała, że co prawda oferty z konkretnymi kwotami w przetargu na budowę nowego urzędu otwarto już 9.03., to dopiero dzień przed sesją do Urzędu Gminy wpłynęło uzasadnienie wykonawcy, w którym stwierdził, że na pewno wykona zadanie za podaną przez siebie sumę. - Chcieliśmy mieć pewność, jaką kwotę należy wprowadzić do budżetu - tłumaczyła. Stąd miał wyniknąć brak czasu na poinformowanie przewodniczącego Rady i jej członków, choć starczyło go, by wstawić do internetu w przedsesyjnych informacjach dla radnych.

Wicewójt przyznała jednocześnie, że ostatecznie gmina może zapłacić więcej za swoje nowe biura, niż wynika to z kwoty podanej w przetargowej ofercie. W umowie z wykonawcą ma się bowiem znaleźć punkt, który mówi, że jeżeli w ciągu roku wzrosną ceny pracy, wówczas samorząd na wniosek wykonawcy może podwyższyć zapłatę. - To musi zostać szczegółowo uzasadnione - mówiła. Jej zdaniem gmina powinna przyjąć ofertę i podpisać umowę. - Ze swojego budżetu dokładamy 1,8 mln zł, a promesę mamy na 4,9 mln zł - wyliczała, dodając: - Bez tego dofinansowania, nie wiem, czy byłoby nas stać na wybudowanie nowego urzędu. Jeżeli nie zawrzemy tej umowy, promesa nam przepada.

- Do wczoraj nie zaglądałem do internetu do materiałów dotyczących sesji. Byłem przekonany, że porządek będzie taki, jak wcześniej ustaliliśmy. Ale właśnie też wczoraj otworzyłem „Kuriera Bytowskiego” i dowiedziałem się, że pani wicewójt powiedziała o zwiększeniu wkładu z naszego budżetu do 1,8 mln zł. A wystarczyłoby, żebym otrzymał telefon o takich zmianach. A tak to może wyglądać jak wrzutka - mówił nie bez pretensji W. Jakubek, dodając, że normalną praktyką jest dyskutowanie tak poważnych zmian w budżecie najpierw w komisji Rady, na której radni wypracowują swoje stanowiska. Wójt Andrzej Dołębski wówczas zaprotestował, próbując przekonać zebranych że to nie jest „wrzutka”.

Radni pytali dalej. Między innymi Dariusz Piankowski interesował się, czy jeżeli koszty materiałów wzrosną, to wykonawca nie zażąda podwyższenia zapłaty. - To jego ryzyko. On przyjął tę umowę i ją akceptuje - wyjaśniała I. Jagodzińska, zapewniając, że wzrost kosztów materiałów nie jest podstawą do zmiany ceny i że całość gminnych nakładów powinna zamknąć się w 1,8 mln zł.

Następnie W. Jakubek przypomniał, że pomysł rozbudowy urzędu padł w 2021 r. - W tym czasie mówiono, że przygotowywano wstępny projekt przebudowy, remontu obecnego urzędu, ale trzeba by się zastanowić, czy nie warto pójść w budowę nowego, bo będzie nieco tańszy. Wtedy rozmawialiśmy o kwocie 3,5 mln zł, zakładając, że będzie można zdobyć dofinansowanie w wysokości 90%. Jak łatwo można policzyć, gmina miała dołożyć 350 tys. zł. Uznaliśmy, że nie są to jakieś straszne środki. Potem, kiedy przystąpiła pani do sporządzania wniosku o dofinansowanie, okazało się, że ta cena będzie jednak wyższa. Wiadomo pandemia, ceny wzrastały. Z Polskiego Ładu otrzymaliśmy niespełna 5 mln zł, a my mieliśmy dołożyć już 650 tys. zł. Ale dzisiaj mamy dodać kolejne pieniądze, ponad 700 tys. zł. Czyli dziś mamy 1,5 mln zł... Na koniec chciałem jeszcze dopytać, czy ta nowa kwota obejmuje też koszty wyposażenia nowego urzędu? - pytał.

- Nie obejmuje. Ale w budżecie mam zabezpieczone środki na ten cel - wyjaśniała wicewójt (chodzi o 300 tys. zł zapisane w tzw. inwestycjach wieloletnich). Jej zdaniem oferta, która wygrała w przetargu, jest korzystna dla gminy.

Nim przystąpiono do głosowania nad wnioskiem D. Piankowskiego o wprowadzenie dodatkowego punktu na dyskusję, ta toczyła się dalej. Wójt przekonywał, by podjąć uchwałę, bo gmina może stracić dofinansowanie. Jednak przewodniczący Rady głośno zastanawiał się, czy rzeczywiście w tej chwili angażowanie się w budowę jest aby dobrym rozwiązaniem. - Mamy też inne ważne inwestycje - argumentował. W odpowiedzi I. Jagodzińska wspomniała o konieczności dostosowania urzędu dla osób niepełnosprawnych. - Większość urzędów w naszym powiecie nie ma wind - mówił W. Jakubek, sugerując, że z tym można poczekać.

- My jako radni powinniśmy wiedzieć. Z nami powinno się rozmawiać. A nie że przychodzimy na sesję, a tu ponad 770 tys. zł z budżetu. O tym powinniśmy dyskutować na komisji. Wiem, że było mało czasu, ale wiedzieć, kto i za ile został wybrany, powinniśmy wiedzieć - włączyła się do dyskusji radna Justyna Jakubek. - O budowie dyskutowaliśmy już wielokrotnie. Podjęliśmy decyzję, że przystępujemy, napisaliśmy wniosek do PŁ, dostaliśmy pieniądze. Jeżeli teraz tego nie zrobimy, to urząd gminy będzie wyglądał tak jak gmina, drogi wojewódzkiej nie budować, a wszystkie instytucje niech wyglądają jak wyglądają - emocjonalnie ripostował A. Dołębski. Ale nie przekonał radnych, którzy dalej mieli wątpliwości. - Ale nie dyskutowaliśmy o ponad 700 tys. zł. Ja pierwszy raz dowiedziałem się wczoraj, że to będzie chodziło o taką kwotę. A co do drogi wojewódzkiej, wiemy, że czeka nas udział własny gminy w tym przedsięwzięciu [chodzi o remont odcinka przecinającego Parchowo - przyp. red.] - mówił W. Jakubek. - Tak, ale nam zależy na czasie i skorzystaniu z PŁ - odpowiedział wójt. Dyskusja trwała jeszcze chwilę, wziął w niej udział nawet radny wojewódzki Jerzy Barzowski, który mówił o szansach na modernizację trasy wojewódzkiej przecinającej Parchowo. Ostatecznie radni przyjęli uchwałę o wzroście wydatków na budowę nowego urzędu gminy. Ten, przypomnijmy, ma stanąć na skraju Parchowa.