
Dwie duże, szybkie łodzie wyposażone w silniki elektryczne i spalinowe trafią do społecznych straży rybackich w Bytowie i Miastku.
50 tys. zł dofinansowania z Rybackiej Lokalnej Grupy Działania Pojezierze Bytowskie otrzymał powiat bytowski na zakup dwóch łodzi. Trafią one do społecznych straży rybackich działających przy PZW Bytów oraz Miastko. - To dwa największe koła wędkarskie w powiecie. My będziemy działać na swoim terenie, a miastczanie na swoim, głównie na Jeziorze Bobięcińskim. Nasi strażnicy z kolei wezmą pod lupę jezioro Jeleń, bo jest ono najpopularniejszym i dość dużym akwenem. Oczywiście regularnie odwiedzać będziemy inne wody na Ziemi Bytowskiej. Nie tylko te, które dzierżawi PZW Bytów. Skontrolujemy jeziora innych dzierżawców, czy osób prywatnych oraz zareagujemy na każde zgłoszenie - zapowiada Jan Prądzyński, komendant Powiatowej Straży Rybackiej.
Nowe łodzie mają być wykonane z aluminium i posiadać dwa silniki: spalinowy oraz elektryczny. - Będą na pewno trwalsze, niż wykorzystywane do tej pory i zdecydowanie większe. Stara starczała nam na rozejrzenie się i sprawdzenie brzegów. Nowa będzie o wiele szybsza i pomieści więcej osób. Pozwoli nam też łatwiej wyciągnąć zastawione na jeziorach sieci. Oprócz łodzi otrzymamy do niej przyczepkę. Bez problemu przewieziemy łódź w dowolne miejsce - tłumaczy J. Prądzyński.
Tymczasem w lipcu strażnicy z PZW Bytów kontrolowali wody 26 razy. - Mamy sezon, więc staramy się być na naszych wodach codziennie. Zjawisko kłusownictwa na Ziemi Bytowskiej nie jest aż tak duże. Zdarza się nam wyciągać sieci mierzące 100-200 m, a wiemy o sytuacjach w innych powiatach, że potrafią być o wiele dłuższe. Częściej podczas kontroli ujawniamy osoby, które nie opłaciły składek PZW, nie mają wykupionych pozwoleń bądź nie posiadają karty wędkarskiej. Nierzadko natrafiamy także na wędkujących, którzy nie wpuszczają z powrotem do wody niewymiarowych okazów. Tak było właśnie ostatnio na jednym z akwenów PZW. Zatrzymaliśmy mężczyznę, który miał 11 niewymiarowych linów. Sprawa zostanie zgłoszona na policję - mówi komendant.
Nie tylko łódź trafi w najbliższym czasie do bytowskiej Społecznej Straży Rybackiej. - Przy wsparciu Tomasza Krauzy, dyrektora RLGD, napisaliśmy wniosek do powiatu i udało nam się pozyskać 10 tys. zł. Z części tej puli zakupimy mundury dla naszych strażników, a z tym był problem. Resztę przeznaczymy na zajęcia dla dzieci i młodzieży. Zaprosimy ich nad jeziora, gdzie mówić będziemy przede wszystkim o ekologii. Ale to dopiero w przyszłym roku - zapowiada J. Prądzyński.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!