Przyjście na świat dziecka to nie lada wydarzenie, a co dopiero kiedy ma to miejsce w domu. W bardzo humorystyczny sposób przedstawił to Teatr Naumiony w spektaklu „Hebama”,. Był on tylko jedną z atrakcji tegorocznej „Jasieni Teatralnej”.
Tegoroczne święto teatru w Jasieniu rozpoczęło się w piątkowe przedpołudnie 15.11. warsztatami dla uczniów szkół z gminy Czarna Dąbrówka. Po okiem Beaty Korynt uczyli się, jak wydobyć z siebie głos. Popołudnie i wieczór należał już do Teatru Rodzinnego Nomadów Kultury z Poznania. Jacek i Alicja Hałasowie należą do najbardziej znanych w naszym kraju grup popularyzujących zapomnianą muzyka ludową. Zgromadzonym licznie w jasieńskim Wiejskim Domu Kultury zagrali jeden ze swoich najnowszych spektakli „Zegar bije”. Jego forma wywiedziona została z tradycji kolędniczego „wertepu”, czyli wędrownego przedstawienia granego od wsi do wsi. Pełne liryzmu opowiadanie o śmierci, miłości i wędrowaniu przetykano muzyką i dźwiękonaśladowczą narracją. Dzięki temu widzowie porwani zostali w świat ludowej wyobraźni. W spektaklu nie zabrakło również zbieranych przez J. Hałasa pieśni dziadowskich. Trwające ponad godzinę przedstawienie nagrodzono gromkimi brawami. Nie był to jednak koniec występu grupy Hałasów. Kolejną atrakcją okazały się ich warsztaty muzyczno-taneczne. Wspólna zabawa trwała do późnych godzin wieczornych.
Nazajutrz spotkanie z teatrem rozpoczął spektakl miejscowych Brzozaków, którzy pokazali znane już „5 kobiet”. Po młodych dla widzów zaśpiewali seniorzy z Uniwersytetu III Wieku gminy Czarna Dąbrówka. Niekwestionowanym hitem tegorocznej „Jasieni Teatralnej” okazało się następne przedstawienie. Jego twórcy, Teatr Naumiony, przyjechał na Kaszuby ze śląskich Ornontowic. Utrzymana w konwencji komedii „Hebama” to opowieść o ostatniej w ich regionie położnej przyjmującej porody domowe. Osadzony w realiach śląskich lat 60. spektakl grany w gwarze śląskiej budził salwy śmiechu, a na koniec zebrał wielkie brawa.
Tegoroczna impreza w Jasieniu to jednak nie tylko sporo ciekawej muzyki i widowisk, ale też pokaz ognia. Ten przygotowała grupa pod kierunkiem Dariusza Narlocha z Czarnej Dąbrówki. Po nich widzowie ponownie wrócili na salę WDK, by obejrzeć pracę Furu Fundacji z Warszawy. Ich „Mamuna, czyli baba dziwo” opowiada o dziwach, czarach i czartach. Spektakl powstał na podstawie książki Juliana Tuwima „Czary i czarty polskie”. Towarzyszyły mu pieśni, bajki, legendy i polskie wierzenia ludowe. Wieczór zakończył występ podopiecznych domu opieki na warszawskiej Pradze z koncertem „Cała Praga śpiewa z nami”.
Komentarze opinie