Reklama

Młody żuraw na rehabilitacji

02/11/2013 10:27
Leśnikom i mieszkańcom Mokrzyna udało się złapać rannego żurawia, który nie odleciał na zimę. Już zaopiekowali się nim specjaliści.

Przypomnijmy, że o niecodziennym widoku o tej porze roku, czyli trzech żurawiach chodzących po polach przy drodze krajowej pod Ząbinowicami, zaalarmował nasz czytelnik. - Myślę, że to para z młodym. Jeden z ptaków ma uszkodzone skrzydło, prawdopodobnie dlatego ptaki jeszcze nie odleciały - zadzwonił do naszej redakcji w ubiegłym tygodniu Mirosław Burczyński z Bytowa.

Postawił prawidłową diagnozę. Problemem jednak okazało się znalezienie osób odpowiedzialnych za niesienie pomocy dzikim zwierzętom. Z Urzędu Miejskiego zostaliśmy odesłani do pracowników Nadleśnictwa Bytów. Tam, chociaż mieli wątpliwości, czy należy to do ich obowiązków, pomogli rannemu ptakowi.

Od samego początku było wiadomo, że złapanie dzikiego żurawia to niełatwe zadanie. Płochliwe ptaki na widok ludzi szybko się oddalały na dystans kilkuset metrów. O sukcesie akcji zdecydowało szczęście. - W poniedziałek 23.10. gdy po raz kolejny próbowaliśmy schwytać rannego żurawia młody osobnik, który nie mógł latać, próbował schronić się w krzakach koło zabudowań gospodarskich. Jego dalszą ucieczkę uniemożliwił płot - mówi Marek Skierka z Nadleśnictwa Bytów. Leśnicy przyznają, że nieoceniona okazała się pomoc mieszkańców, których zmobilizował miejscowy leśniczy. - Para żurawi lata jeszcze po okolicy w poszukiwaniu swojego młodego, ale myślę, że lada dzień odlecą. Wszyscy z niepokojem obserwowaliśmy te ptaki. Próbowaliśmy im jakoś pomóc. Nie byliśmy w stanie. Nie wiedzieliśmy też do kogo z tym iść. Dobrze, że leśnicy się tym zajęli. Pomagali nawet nasi sąsiedzi i dzięki temu udało się to zrobić bardzo sprawnie - opowiedziała nam mieszkanka Mokrzyna, która obserwowała akcję. Jeszcze tego samego dnia ranny ptak trafił do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Ptaków i Drobnych Ssaków OSTOJA w Pomieczynie koło Kartuz.

Tymczasem leśnicy utrzymują, że obowiązek pomocy dzikiej zwierzynie należy do organów administracji publicznej, a nie do nich. - Swoją tezę opieramy na ustawie z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. W art. 1 jest napisane: 1. Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. 2. W sprawach nieuregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy. 3. Organy administracji publicznej podejmują działania na rzecz ochrony zwierząt, współdziałając w tym zakresie z odpowiednimi instytucjami i organizacjami krajowymi i międzynarodowymi.

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do