Metalowe pojemniki na nakrętki z bytowskiego Polmoru

Pierwszy metalowy pojemnik na nakrętki stanął przy Szkole Podstawowej w Pomysku Wielkim. Teraz w bytowskim Polmorze powstają kolejne, a chętni ciągle się zgłaszają.

- Przez Facebooka skontaktowała się z nami nauczycielka ze Szkoły Podstawowej w Pomysku Wielkim z pytaniem, czy nie wykonalibyśmy dla nich pojemnika na nakrętki. Odpowiedziałem, że chętnie - mówi bytowiak Grzegorz Szymański z Polmoru. Farb dostarczyła firma Eko-Color. Pierwszy pojemnik tak się spodobał, że zaczęli się zgłaszać kolejni zainteresowani. Pojawiły się więc następne. - W internecie zobaczyłem, że Bytovia zorganizowała zbiórkę pieniędzy na kupno 3 pojemników na nakrętki dla Kuby Jankowskiego. Postanowiliśmy je wykonać, a piłkarze zebrane pieniądze przeznaczyli na leczenie chorego chłopca - mówi G. Szymański. Pojemniki stanęły przed Urzędem Miejskim w Bytowie, Bytowskim Centrum Kultury i na ul. Domańskiego w Bytowie. - Kolejne wyszły z inicjatywy naszych pracowników. Pojawiły się przed Żłobkiem i Przedszkolem „Przyjaciele Myszki Miki” w Rzepnicy oraz Zespołem Szkół w Borzytuchomiu - dodaje G. Szymański.

Teraz kolejne trafią do 3 bytowskich podstawówek, a także placówek w Gostkowie, Niezabyszewie i Tuchomiu. Na profilu facebookowym firmy ogłoszono konkurs na największą liczbę wpisów. Szkoła, która zbierze ich najwięcej, jako pierwsza otrzyma pojemnik. - Zaskoczyła nas frekwencja. Komentarzy pod postem pojawiło się naprawdę dużo. Zdecydowaliśmy więc, że placówki otrzymają je w tym samym czasie, pod koniec marca - mówi G. Szymański, dodając: - Planujemy kolejną akcję, tym razem ze szkołami ponadpodstawowymi w roli głównej, Specjalnym Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym, a także przedszkolami nr 1 i 2 w Bytowie.

Do firmy zgłaszają się kolejne szkoły nie tylko z Ziemi Bytowskiej. - Zadzwonili do nas z Gdańska, a także nieco bliżej z Niepoględzia i Niedarzyna. Poprosiłem o kontakt nie szybciej niż w czerwcu. Nie chcemy nikomu odmawiać, ale należy mieć na uwadze fakt, że pojemnikami zajmujemy się między zleceniami. Trzeba się uzbroić w cierpliwość - mówi G. Szymański.