Reklama

Krzysztof „Kris” Górski skomponował muzykę do filmów o polskich sportowcach

02/01/2024 15:20

Do tej pory powstały trzy filmy opowiadające o gwiazdach sportu z okresu XX-lecia międzywojennego. Muzykę do nich skomponował Krzysztof „Kris” Górski z Łąkiego.

Producentem obrazów jest Studio Besta - Piotr „Miki” Mikołajczak i Jacek Stanclik. - Wspólnie pracujemy już od wielu lat. Wcześniej mieliśmy okazję spotkać się przy okazji tworzenia muzyki dla seriali „Archiwista” czy „Leśniczówka” - mówi Kris Górski. Ostatnio padła decyzja aby przenieść na szklany ekran historie polskich sportowców z XX-lecia międzywojennego. Do współpracy zaprosili K. Górskiego. Pierwszym filmem był „Marusarz. Tatrzański orzeł”, którego premiera odbyła się w 2022 r. Następnie nakręcono „W szachu. Ostatnia rozgrywka”, opowiadający o polskich szachistach. W ub.r. ukazał się zaś obraz „Konopacka. Walka o złoto”, w którym opowiedziano historię pierwszej polskiej złotej medalistki olimpijskiej. - Nad każdym z tych filmów pracowałem mniej więcej podobnie. Od produkcji otrzymałem scenariusz i nakręcone pojedyncze sceny. Puszczam je sobie w studiu przy instrumentach i nagrywam różne pomysły. Tematy powstają najczęściej na fortepianie i pianinie. Staram się wymyślić dźwiękowy świat, w którym mieliby się obracać bohaterowie - mówi o swojej pracy przy komponowaniu K. Górski, dodając: - Tworzenie ścieżki dźwiękowej do wspomnianych filmów było pewnym wyzwaniem. XX-lecie międzywojenne to konkretny czas i konkretna muzyka, która wówczas była grana. Wielka era jazzu i muzyki tanecznej nim inspirowanej. Utwory, które wcale nie są łatwymi do grania. W to wszystko trzeba się było wpasować.

Nie cała muzyka powstała od razu. Część muzyki artysta z Łąkiego tworzył, gdy filmowcy zajęci byli korekcją obrazu. W tym czasie w filmie poprawiane są np. kolory lub usuwane nieautentyczne przedmioty. Te klatka po klatce są wymazywane. - Trwa to ok. 2-3 miesięcy. To był dla mnie bardzo ważny czas. Mogłem wówczas dopracować niektóre elementy. Tak było w przypadku Akiby Rubinsteina, jednego z bohaterów „W szachu”, polskiego mistrza szachowego żydowskiego pochodzenia. Skorzystałem z muzyki granej na klarnecie. Instrument kojarzący się z muzyką żydowską i z muzyką z tamtego czasu. Pozwolił mi na stworzenie tematu dla tej postaci - mówi mieszkaniec Łąkiego.

Przy komponowaniu muzyki do filmów o polskich sportowcach stworzył aranżacje symfoniczne z pomocą oprogramowania nowej generacji. - Nagrane są przez prawdziwych muzyków. Stąd brzmią bardziej realnie niż wirtualne dźwięki. Mamy możliwość stworzenia wrażenia, że zostały zagrane przez prawdziwą orkiestrę - wyjaśnia K. Górski.

Praca nad muzyką do filmów stała się okazją do poznania ciekawych losów ich bohaterów. - Niekiedy burzliwych, ale jednocześnie inspirujących. Halina Konopacka pierwsza złota medalistka II RP po wojnie bardzo przyczyniła się do propagowania zdrowego stylu życia. Sport miał być nie tylko uprawianiem konkretnych dyscyplin, ale sposobem na aktywność fizyczną - mówi K. Górski.

„Marusarz. Tatrzański orzeł”, „W szachu. Ostatnia rozgrywka” oraz „Konopacka. Walka o złoto” to początek cyklu. Wkrótce możemy spodziewać się kolejnych historii o polskich sportowcach.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do