Reklama

Kolejna część przygód Bycia. Tym razem odwiedził Parchowo

29/07/2021 15:20

Po Bytowie, Lipnicy i Studzienicach Bycio odwiedził kolejną gminę. Tym razem przenosimy się do Parchowa. To piąta część kaszubsko-polskiej serii.

Wszystko zaczęło się od maskotki, którą zaprojektowała Aleksandra Gliszczyńska. Później pojawił się pomysł na ożywienie Bycia na literackich kartach. Podjęła się tego Anna Gliszczyńska. - Po pierwszym tomie miałem pewien niedosyt. Poznaliśmy historię przybycia kasztanowego rycerza do Bytowa, któremu poświęcono dwie pierwsze książeczki. Nie poznaliśmy jednak innych ciekawych miejsc. Stąd pomysł na kolejny tom - mówi burmistrz Bytowa Ryszard Sylka. W kolejnej trzeciej części Bycio odwiedził gminę Lipnica. - Chcieliśmy pokazać już nie tylko sam Bytów, ale także okolicę i ludzi u nas mieszkających, ich kulturę i tradycje - mówi R. Sylka, dodając: - Bycia by nie było, gdyby nie zaangażowanw w jego powstanie osoby. A. Gliszczyńska, autorka tekstu, doskonale wyczuwa nie tylko moje oczekiwania, ale także czytelników. Podobnie rzecz ma się z ilustratorką A. Gliszczyńską. Wielu może zaskoczyć fakt, że nie jest z Kaszub, a ze Śląska. Doskonale potrafi jednak oddać treść za pomocą obrazu, wyczuwa, co się podoba dzieciom.

Każda część stanowi niemal przewodnik po ciekawych miejscach, które warto odwiedzić w poszczególnych gminach. Po Lipnicy Bycio odwiedził Studzienicę, a następnie Parchowo. - Czekam na zwrotny sygnał od nauczycieli, czy jest zainteresowanie przygodami Bycia. Taki był po pierwszych kilku częściach. To motywowało do dalszej pracy nad kolejnymi tomami. Czas pandemii ograniczył te kontakty. Nie mogliśmy zorganizować promocji, tak jak to miało miejsce wcześniej - mówi R. Sylka, dodając: - Mówiąc o tej dotyczącej parchowskiej części, chciałbym włączyć w nią miejscową młodzież. Zależy mi na ukazaniu różnych gwar kaszubskich. Nie tylko goskiej, ale też i parchowskiej. Mam nadzieję, że się to uda.

Tymczasem kasztanowy rycerz pojawił się nie tylko na kartach książki. Jego postać znaleźć możemy m.in. na muralu przy ul. Młyńskiej w Bytowie, a także na komunikacji miejskiej - Byciobusach. - Zwłaszcza wśród małych dzieci budzi pozytywne skojarzenia. Uważam jednak, że nie może pojawiać się wszędzie. Jeśli zacznie dominować, to przestaniemy go lubić - mówi burmistrz Bytowa. - Mówiąc o książce, należy pamiętać, że jej celem nie jest promocja maskotki, ale przede wszystkim języka. Przygody Bycia traktuję jako materiał pomocniczy do nauki kaszubskiego - mówi burmistrz.

Seria przygód o Byciu stała się popularna nie tylko w Bytowie. Nabyć ją można w różnych księgarniach internetowych. - Historia kasztanowego rycerza bardzo się spodobała. Zgłaszały się do nas osoby z pytaniem, gdzie można ją nabyć - mówi Anna Dunst z Wydawnictwa Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, które drukuje książkę. Okazuje się, że serię nabywają nie tylko osoby z Pomorza. - Kupują ją we Francji i Niemczech, w Polsce zaś m.in. w Warszawie - wymienia A. Dunst, dodając: - Życzyłabym sobie, by każda gmina lub powiat miały taką serię. To z jednej strony pozycja dla rodziców, którzy swoim dzieciom chcą poczytać o ich okolicy, z drugiej zaś świetna propozycja dla osób, które dopiero zamieszkały w danej miejscowości. Dzięki Byciowi mogą poznać najbliższe tereny - ich historię i kulturę. Moim zdaniem lokalne samorządy powinny wziąć także na siebie wychowanie do życia w małej ojczyźnie i zwłaszcza u małych dzieci budować dumę z miejsca, gdzie się mieszka.

Jeszcze nie wiadomo, gdzie po Parchowie uda się Bycio w dalszą podróż. - Zastanawiałem się też nad tym, czy powinien się ograniczać jedynie do Ziemi Bytowskiej. Ma maszynę czasu, a tym samym duże możliwości. Porusza się w czasie i przestrzeni. Niewykluczone, że odwiedzi naszych przyjaciół w zaprzyjaźnionej Winonie - mówi burmistrz R. Sylka.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do