Reklama

Kaszubski Zespołu Pieśni i Tańca „Bytów” śpiewał podczas Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego Cztery Strony Folku w Żywcu

23/07/2023 09:20

Kaszubski Zespołu Pieśni i Tańca „Bytów” śpiewał podczas Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego Cztery Strony Folku w Żywcu.

Impreza w amfiteatrze pod Grojcem trwała dwa dni, 8-9.07. - Do Żywca pojechaliśmy wcześnie rano w czwartek 7.07., gdzie tego dnia odbywały się próby - mówi Marcin Gross z Kaszubskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Bytów”, z którym grupę reprezentowały Magdalena Druszcz, Paulina Druszcz, Małgorzata Sztandera, Weronika Sztandera i Grzegorz Wantoch Rekowski. W wyjeździe towarzyszyli im również Jan Stec i Mirosław Zahl. W piątek i sobotę w czasie wolnym zwiedzili Żywiec i Bielsko-Białą, gdzie nocowali. Sobotę, kiedy odbyła się pierwsza część festiwalu, spędzili na widowni, oglądając polskie i zagraniczne zespoły. Dzień później to oni - obok innych grup z różnych regionów Polski - zaprezentowali się na scenie. Wykonali utwór „Frantówka”, a także z Weroniką Korthals „Ahoj Janeczku”. Na końcu zaś finałową piosenkę „Płoną góry, płoną lasy” w towarzystwie takich artystów jak Halina Mlynkova, Mateusz Ziółko, Kapela Inoros, Falko Singers, Tulia, W. Korthals, Zazula, Zespół Pieśni i Tańca „Żywczanie” z Żywca, Future Folk, Kapela Ciupaga oraz orkiestry Stokłosa Collective Orchestra. - Czuliśmy radość i wzruszenie. Zarówno w sobotę, jak i niedzielę panowała bardzo fajna atmosfera, wszyscy byli dla siebie mili, serdeczni. Publiczność cudowna, bawiła się razem z nami. Zdecydowanie największa, przed którą występowałem. Usłyszeliśmy dużo ciepłych słów gdy po naszym występie wyszliśmy do widowni, aby się z nią przywitać i zrobić pamiątkowe zdjęcia. Otrzymaliśmy także ogrom gratulacji od bliskich i fanów. Bardzo dziękujemy za to wsparcie - mówi M. Gross. - Niezapomniane doświadczenie. Nie każdy ma okazję zobaczyć, jak wygląda tak duży festiwal od kulis, a od zawsze było jedno z moich marzeń. Bardzo się cieszę, że mogłam je spełnić i to w otoczeniu tylu znanych artystów. Stać na jednej scenie z Haliną Mlynkovą to niesamowite uczucie. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mogła tego doświadczyć - mówi M. Druszcz.

Zaraz po finałowej piosence bytowiacy udali się do hotelu, po czym ruszyli w drogę powrotną. - Mamy nadzieję, że takie festiwale będą się odbywać częściej z naszym udziałem. Było to niesamowite przeżycie - dodaje M. Gross.

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do