Reklama

Historie odkurzone. Jak w Czarnej Dąbrówce kościół zbudowano (część 4)

03/04/2014 09:03
W kolejnej części historii o budowie kościoła w Czarnej Dąbrówce przeczytają Państwo o perypetiach jakie musieli pokonać mieszkańcy tej miejscowości.

ZAPOMOGI, KOLEKTY I POLNY KAMIEŃ

Wspomniano też, że budowa nowego kościoła to wielkie wydarzenie, które w ciągu całych dwustu lat tylko raz miało miejsce w okolicy. Statystyki te oczywiście nie brały pod uwagę wzniesionego w 1929 r. kozińskiego kościoła katolickiego, który był traktowany raczej jako zagrożenie. Chodzi natomiast o zbudowany w latach 1907-1909 kościół w Rokitach. I rzeczywiście, wszystkie inne okoliczne kościoły ewangelickie (Jasień, Mikorowo, Kozin - nieistniejący) mogły się pochwalić metryką z XVII lub XVIII w. Kościół w Nożynie postawiono co prawda na pocz. XX w., ale w tym przypadku traktowany był raczej jako kontynuacja istniejącej wcześniej budowli.

O ponownym spotkaniu komitetu budowy informuje lutowy numer Gemeindeblatt. Miało ono miejsce 10.01.1936 r. Zdecydowano wówczas o zakupie cegieł klinkierowych i dostarczeniu ich na miejsce samochodami ciężarowymi. Być może w tym celu wynajęto firmę transportową (Autolohnfahrten) Fritza Glienke, która miała swoją siedzibę w Czarnej Dąbrówce. Nabycie cegieł było możliwe dzięki dotacji rządowej w wysokości 3000 RM, która wpłynęła na konto budowy krótko przed Bożym Narodzeniem. Komisja z zaniepokojeniem stwierdziła, że jak dotąd na miejsce budowy dostarczono 30 z potrzebnych 140 m³ kamieni polnych. Zwrócono uwagę, by wybierać z pól jak największe kamienie, ponieważ one nadają się do obróbki. Podziękowano robotnikom rolnym, którzy jako pierwsi stawili się do prac społecznych i wykopali wielki dół na wapno. Kolejną troską komitetu było zwiezienie odpowiedniej jakości piasku i żwiru. Założono, że potrzeba ok. 300 furmanek tego surowca, który należy dostarczyć jeszcze w lutym, przed rozpoczęciem prac polowych w rolnictwie.

Tego ambitnego planu nie udało się zrealizować. Prace na pewien czas zostały przerwane ze względu na silne mrozy. Marcowy Gemeindeblatt apeluje, aby w ciągu tygodnia dowieźć brakującą ilość piasku. W tym przypadku konieczne było odwołanie się do rozwiniętego u Niemców poczucia obowiązku. „Zanim w następnym tygodniu rozpoczną się wiosenne prace polowe, żwir musi zostać przywieziony. Prosimy zatem bardzo serdecznie, aby Ci, którzy zostaną poproszeni o przywiezienie piasku zrobili to natychmiast i nie odkładali tej pracy. Gdy tak wielu obcych ludzi i gmin złożyło ofiary na budowę naszego kościoła należy się spodziewać, że wszyscy mieszkańcy Czarnej Dąbrówki uczciwie pracujący na chleb, z radością podejmą te drobne prace, których się od nich oczekuje.”

Synod w Bytowie przekazał w tym czasie swą drugą zapomogę na budowę kościoła w wysokości 100 RM. Tym jednak co mogło napawać optymizmem cierpiący na brak środków komitet, była ogłoszona przez Pomorski Kościół Prowincjonalny kolekta. „3 maja we wszystkich kościołach Pomorza zostanie zebrana niedzielna kolekta na budowę naszego kościoła. Wszystkie te dary zobowiązują każdego z osobna w naszej gminie do wypełniania swoich zobowiązań z całą gorliwością. Nie oczekuje się od nas pieniędzy, można się za to spodziewać, że każdy z radością przyłoży rękę do codziennej pracy przy naszym powstającym Niemieckim Kościele Ewangelickim.”

30.03.1936 r. nastąpiło otwarcie ofert na wykonanie kompleksowych prac budowlanych. W przetargu najistotniejsza okazała się cena. Najtańsze oferty złożyli: prace murarskie - Hübner, prace ciesielskie - Prachnow, dekarz - Horn z Lęborka, prace stolarskie - Obresteller, prace malarskie - Witt, prace szklarskie - Rutsch, instalacja elektryczna - Klemms z Ustki, piorunochrony - Schweinert. Dopuszczenie do prac miało nastąpić w wyniku decyzji rady parafialnej, która chwilowo nie mogła się zebrać ze względu na chorobę członków. Trudności dalej piętrzyły się przed budowniczymi. Kiedy na pacu budowy w kwietniu pojawił się architekt Willi Koch stwierdził, że co prawda zwieziono wystarczającą ilość kamieni pod fundamenty, jednak większość z nich jest zbyt mała.

Z satysfakcją przyjęto, że w końcu władze kościelne przekazały obiecane wcześniej 2000 RM. „Oznacza to, że wyższe władze kościelne uznały za konieczną budowę naszego kościoła i doceniły nasze ofiary. Każde takie wsparcie musi nas zachęcać do nowych wyzwań aby pokazać, że jesteśmy warci pomocy obcych.”

Od dłuższego czasu w wielkim dole wykopanym w lutym przez robotników rolnych składowano wapno. Dzięki udostępnieniu przez strażaków z Czarnej Dąbrówki pompy mógł się rozpocząć proces jego gaszenia (lasowania). W przypadku prac murarskich musiał on potrwać ok. 2 tygodnie, a w przypadku tynków nawet 2 miesiące. W związku z tym pierwsze roboty murarskie miały się rozpocząć w maju.

W kolejnej części artykułu dowiemy się, jak posuwała się budowa oraz poznamy relację z uroczystości wmurowania kamienia węgielnego.

Dołączane do artykułów o budowie kościoła fotografie pochodzą ze zbiorów Heino Kebschulla, byłego mieszkańca Nożynka.

Tomasz Ostrowski

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do