Okoliczności powstania kościoła w Czarnej Dąbrówce nie są szerzej znane, nawet miejscowym parafianom. Świątynię wzniesiono w opozycji do zbudowanego w 1929 r. kościoła katolickiego w Kozinie i przy zaangażowaniu miejscowych struktur partii nazistowskiej.
OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Księga pamiątkowa tej budowy stanowi wyraz poświęcenia niezamożnej, lokalnej wspólnoty uparcie dążącej do posiadania własnego domu modlitwy. Jakie były losy oryginału tejże księgi nie wiadomo. Przetrwała w formie kserokopii formatu A3. O ile dokumenty ją tworzące (ok. 30) można łatwo odczytać i zinterpretować, załączone fotografie są bardzo złej jakości, nie nadając się do publikowania. Zostaje nam wizerunek gotowego już obiektu pochodzący z końca lat 30. XX w. Strona tytułowa zawiera odręczną dedykację: „(...) Księga ta dedykowana jest starszemu kościoła, Szanownemu Maxowi Pieperowi z Czarnej Dąbrówki przez pastora Winfrieda Behlinga - Nożyno, dn. 25 października 1936 r. (...)”. Dowiadujemy się zatem o celu powstania i jednocześnie dwóch kluczowych osobach związanych z budową kościoła.
M. Pieper, nauczyciel w istniejącej od 1932 r. trzyklasowej szkole ludowej w Czarnej Dąbrówce, był aktywnym członkiem społeczności lokalnej. Widzieć w nim należy jednego z inicjatorów budowy kościoła. Za swoją działalność otrzymał specjalne wyróżnienie od władz Prowincji Pomorskiej kościoła ewangelickiego. Wymieniony w dedykacji tytuł „starszego kościoła” (Kirchenälteste) wynika z odmiennej niż u katolików organizacji ewangelickich gmin wyznaniowych. Oznacza, że M. Pieper należał do rady kościelnej, dla której odpowiednikiem w kościele katolickim jest rada parafialna.
Zdziwienie może budzić również, że księgę dedykował nożyński pastor. Organizacyjnie jednak Czarna Dąbrówka podlegała parafii w Nożynie. Związki te sięgają zapewne 1 poł. XVI w., kiedy to większość miejscowej ludności porzuciła katolicyzm i przyjęła nauki Lutra. Kościół w Nożynie poświadczony jest w źródłach od 1539 r. i był najbliżej położony. Należy sądzić, że mniej więcej w tym okresie mieszkańcy Czarnej Dąbrówki stali się jego wiernymi.
Stronę tytułową księgi uzupełnia rycina przedstawiająca bryłę kościoła i hasło do którego w czasie budowy odwoływali się jej inicjatorzy : „Wznosimy tylko pracą i ofiarą”.
Specyfika czasów, w których powstały interesujące nas dokumenty, wywarła na nich swe piętno. U dołu strony widnieje obowiązkowy cytat z führera: „Po raz kolejny zwracamy wypełnione wdzięcznością serca, aby spojrzeć wstecz na przebyte przez nas dwanaście miesięcy. Po raz kolejny zwracamy się do Wszechmogącego okazując, jak bardzo odczuwamy Jego łaskę, która umożliwia i błogosławi naszemu wielkiemu dziełu.” Słowa te Hitler wygłosił podczas swojej mowy końcowej na zamknięcie ósmego kongresu NSDAP (tzw. Parteitag) 14 września 1936 r.
Na szczęście większość dokumentów tworzących księgę zredagował pastor Winfried Behling. To cytaty z protokołów posiedzeń władz gminy, rady kościelnej, komisji budowlanej i artykuły w prasie lokalnej. Ostatni tekst (30.04.1937 r.), będący wspomnieniem po nie żyjącym już wtedy M. Pieperze, wyszedł spod ręki mistrza piekarskiego z Czarnej Dąbrówki Emila Mischa. On również napisał zamykającą księgę swoistą inwokację do ojczyzny zapewniającą o wierności i gotowości do poświęceń. Ostatnie dwie strony zawierają 83 podpisy członków miejscowej wspólnoty parafialnej. Większość z nich to imiona i nazwiska mężczyzn z dopiskiem „und Frau”, gdyż jak było to w zwyczaju, głowa rodziny podpisywała się za swoją żonę. Podpisy złożone zostały tzw. kurrentschrifft, czyli odręcznym pismem gotyckim, więc ich odczytanie nastręcza pewne trudności. Tym niemniej można wyróżnić kilka rodzin, które nie tylko ze względu na posiadany majątek, ale również na liczbę członków wiodły prym w lokalnej społeczności. Należały do nich familie Staschke, Strömer i Gast.
DECYZJA O BUDOWIE
Jak wynika z cytowanych w księdze dokumentów idea budowy kościoła zrodziła się w miejscowym środowisku przynajmniej na 10 lat przed realizacją. Jej inicjatorem był poprzednik Winfrieda Behlinga na stanowisku nożyńskiego pastora, Fritz Adloff (1926 – 1931). Uhonorowano go również w specjalny sposób zapraszając na konsekrację kościoła, już jako pastora w Dobiegniewie (woj. lubuskie).
Oficjalne pierwsze decyzje zapadły 3.12.1932 r. na posiedzeniu Rady Gminy Czarna Dąbrówka. Wyciąg z protokołu przynosi informację, że jednym z punktów obrad było rozpatrzenie budowy kaplicy z domem parafialnym. Podjęto wówczas uchwałę następującej treści: (...) Zostało zaplanowane, aby w tutejszej miejscowości postawić kaplicę. Przedstawicielstwo gminy z zadowoleniem przyjmuje ten zamiar. W razie potrzeby zadeklarowano bezpłatne udostępnienie placu pod budowę i żwiru. Podobnie zobowiązano się, aby wraz z przylegającymi gminami wspólnie wystarać się o kamienie pod fundamenty. Finansowo Gmina Czarna Dąbrówka, ze względu na ogólne ciężkie położenie, nie może brać udziału w przedsięwzięciu. (...) Jak widać kłopoty finansowe samorządów nie są wynalazkiem naszych czasów. Należy również zwrócić uwagę, że uchwałę podjęto w okresie Wielkiego Kryzysu Gospodarczego z lat 1929-1933. Niemcy jak żaden kraj europejski odczuły jego skutki. Decyzja miała więc raczej charakter życzeniowy. Temat wrócił na posiedzeniu Zjednoczonego Zarządu Gminy Kościelnej Nożyno 12.06.1933 r. Podjęto wtedy konkretne ustalenia: wyznaczono plac pod budowę, oszacowano koszty i przedstawiono wstępny projekt budowli. (...) W Czarnej Dąbrówce powinien zostać postawiony kościół, a mianowicie przy drodze na cmentarz pomiędzy parcelami należącymi do Staschke i Strömera, na wschód od drogi na pagórku pomiędzy jeziorem a stawem. To miejsce pod budowę o wielkości ok. trzech mórg zostało oddane do dyspozcji wspólnoty kościelnej przez gminę. Z istniejących wyliczeń kierownika budowlanego, architekta Ostermeiera wynika, że całkowity koszt budowy wyniesie 50000 RM (marek). To powinno zostać pokryte poprzez nieodpłatne prace w czynie społecznym o wartości 4000 RM, wniesienie dobrowolnej darowizny w wysokości 1000 RM, pozostałe 45 000 RM z zapomogi uzyskanej od Centralnego Funduszu Państwowo – Kościelnego. (...)
Kosztorys i projekt Raimunda Ostermeiera, wówczas kierownika Wydziału Budownictwa Kościelnego Prowincji Pomorskiej w Szczecinie, znacznie odbiegały od efektów końcowych. Dołączona do księgi rycina z wizerunkiem budowli, opatrzona jego własnoręcznym podpisem z datą 7.10.1933 r., kształtem raczej przypomina obecną świątynię (rozbudowany pod koniec lat 80. XX w.) Różnica polega na tym, że wieża kościoła umieszczona została po stronie południowej nawy, a nie północnej jak obecnie.
Przez następne dwa lata w sprawie budowy niewiele się działo. W tym czasie pastora Behlinga pochłaniała zapewne budowa domu parafialnego w Nożynie, który wzniesiony został ostatecznie w 1934 r. kosztem 27000 RM.
Na wiosnę 1935 r. powołano komitet budowy kościoła w Czarnej Dąbrówce. W jego skład weszli nauczyciel Pieper, sołtys i naczelnik urzędu Gomell, baron von Puttkamer (właściciel pobliskiego majątku Podkomorzyce) i pastor Behling. Na posiedzeniu komitetu, które miało miejsce w kwietniu podjęto decyzję o wyborze projektu. (...) Jedynym punktem porządku dnia było rozstrzygnięcie, który z dwóch przedłożonych projektów powinien zostać wdrożony do realizacji. Rozpatrywano palny architektów Gabriela i Kocha, obaj z Lęborka. Po szczegółowej dyskusji nad obu projektami komisja jednogłośnie wybrała projekt Kocha i podsumowując, postanowiła tenże przedłożyć do przyjęcia Zjednoczonemu Zarządowi Gminy Kościelnej. (...) Zarząd zebrał się 28.04. W uchwale podtrzymał swoją decyzję o budowie kościoła z 12.06.1933 r. i zatwierdził do realizacji projekt autorstwa Kocha.
Latem 1935 r. do Konsystorza Ewangelickiego w Szczecinie wpłynęło pismo, w którym przedstawiciele parafii uznali wzniesienie świątyni w Czarnej Dąbrówce za „palącą potrzebę chwili”. Z tego samego okresu pochodzi inny dokument adresowany do Ministerstwa Prus III Rzeszy, w którym czytamy: (...) Od wzniesienia tego kościoła zależy nie tylko życie religijne miejscowości. Wzrastający napór katolickich Polaków na ten nadgraniczny obszar stanowi zagrożenie na gruncie narodowym. Kościół stałby się jądrem krystalizującym i podtrzymującym życie niemieckich gmin ewangelickich. (...)
Nie wiadomo, czy autorzy pisma rzeczywiście mieli przekonanie o „polskim niebezpieczeństwie”. Być może był to z ich strony sprytny zabieg obliczony na uzyskanie przychylności w ministerstwie. W każdym razie ten ideologiczny wytrych okazał się skuteczny – uzyskano dotację państwową. Argumentem był też powstały kilka lat wcześniej w pobliskim Kozinie kościół katolicki, do którego uczęszczali również Polacy z nadgranicznych miejscowości.
Mając świadomość, że państwowa dotacja pokryje tylko część kosztów, pastor Behling odwołał się do ofiarności współbraci w wierze. Po parafiach ewangelickich Prowincji Pomorskiej rozesłano pismo informujące o podjęciu trudu budowy świątyni w Czarnej Dąbrówce. Zwrócono w nim uwagę na problemy niezamożnej, nadgranicznej gminy. (...) Wierzymy, że w obecnych czasach, tak ponurych i niepewnych dla naszego drogiego niemieckiego kościoła ewangelickiego, musimy w Bogu pokładać nasze zaufanie. Potwierdzeniem tego będzie budowa nowego kościoła.
Społeczność Czarnej Dąbrówki i dwóch sąsiednich niewielkich miejscowości jest uboga i prowadzi ciężką walkę o przetrwanie na piaszczystych glebach wschodniego krańca powiatu słupskiego. Dla 1200 mieszkańców owych miejscowości odległość do kościoła parafialnego wynosi od 1,5 do 2 godzin drogi.
Po 10 latach wytrwałych starań władze państwowe dostrzegły ten palący problem i udzieliły gminie pomocy pieniężnej.
Chociaż na razie nie wiemy jeszcze w jaki sposób zwiększyć ilość wymaganych środków, pokładamy nadzieję, że Wszechmogący osobiście naszemu dziełu przyświeca i z tym przekonaniem rozpoczynamy budowę.
Obecnie szturmem podjęliśmy ostatnią i najtrudniejszą część naszych starań, licząc na ofiarność gmin w całym kraju. Chcemy odczuć wstawiennictwo i zainteresowanie wielkiej liczby naszych współwyznawców, kiedy właśnie stanęło to piękne zadanie by naszemu niemieckiemu ewangelickiemu ludowi w obecnych czasach ofiarować nowy Dom Boży. (...)
Rysem charakterystycznym tej odezwy jest podkreślanie wyjątkowości czasów, w których przyszło wznosić kościół. Oddaje to ducha epoki, w której Niemcy byli jeszcze przekonani, że Hitler poprowadzi ich do „wielkich rzeczy”. Podejmowali więc wyzwania, podkreślając jednocześnie stan zagrożenia ze strony bliżej nieokreślonych sił. Warto jeszcze zwrócić uwagę na jeden aspekt. To odwołanie do poczucia wspólnoty, zgodne z ówczesną ideologią państwową, w której kościół ewangelicki stanowił ostoję niemieckości.
Wspomniane w dokumencie dwie sąsiednie miejscowości to Jerzkowice i Podkomorzyce. Przybliżona liczba mieszkańców, którzy mieli korzystać z nowego kościoła według spisu z 1939 r. rozkładała się następująco: Czarna Dąbrówka 686 osób, Jerzkowice 343, Podkomorzyce 113.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie