O tym, jak budowano kościół w Czarnej Dąbrówce, na podstawie kroniki.
Kościół w Czarnej Dąbrówce ma ciekawą historię. Pierwsze decyzje o jego stawianiu zapadły na początku lat 30. XX w., czyli w dobie Wielkiego Kryzysu Gospodarczego. Miejscowi ewangeliccy Niemcy uparcie dążyli jednak do celu. Choć przedsięwzięcie wiązało się z ogromem pracy, głównie w zdobywaniu środków finansowych, świątynia powstała w 1936 r., co obszernie opisuje księga pamiątkowa.
NA EKONOMICZNYM I POLITYCZNYM TLE
O przygotowaniach pod położenie kamienia węgielnego obszernie informuje gazeta Die Grenz - Zeitung, oficjalny organ NSDAP. W artykule postarano się nakreślić cały kontekst polityczny i gospodarczy powstania kościoła w Czarnej Dąbrówce. Czytamy tam m.in.: „Czarna Dąbrówka ze względu na swoje korzystne położenie na skrzyżowaniu dróg w kierunku Bytowa, Słupska i Lęborka stała się w ciągu ostatnich kilku lat ważnym ośrodkiem gospodarczym i kulturalnym. Szczególnie odkąd w miejscowości zlokalizowano stację kolejową rozwija się gwałtownie. Gdy NSDAP wydzieliła swoje struktury terenowe (Ortsgruppen) naturalne stało się, że Czarna Dąbrówka i jej okolice utworzą własny oddział. Tutaj znajduje się Zarząd Partii, odbywają się zbiórki i uroczystości partii oraz jej struktur dla całej okolicy; tutaj mieszka lekarz; tutaj organizowane są pokazy filmowe i przedstawienia teatralne dla okolicznych miejscowości. SA, NSKK i Luftsportverband z okolic mają tutaj siedzibę swoich władz.”.
Bliższego wyjaśnienia wymaga przynajmniej kilka kwestii poruszonych w tym cytacie. Rzeczywiście, jeśli przyjrzeć się potencjałowi ekonomicznemu okolicznych miejscowości, to Czarna Dąbrówka na ich tle wyróżnia się pozytywnie. Karl Heinz Pagel w Der Landkreis Stolp in Pommern stwierdza, że miejscowość była gospodarczym centrum południowo-wschodniej części powiatu słupskiego. Działały tam kasa oszczędnościowo-pożyczkowa, spółdzielnie: elektryczna, elektryczno-maszynowa i handlująca bydłem, skład materiałów budowlanych, tartak, młyn i piekarnia. Zakłady rzemieślnicze prowadzili elektryk, malarz, rymarz, ślusarz, krawiec, stolarz, kowal, kominiarz i rzeźnik. Praktykowali dentysta oraz położna. Handlowano m.in. towarami kolonialnymi, artykułami żelaznymi i rowerami. We wsi działała restauracja (na dworcu) i trzy zajazdy z pokojami gościnnymi.
Jeśli chodzi o aktywność kulturalną, to wydaje się, że miała ona raczej charakter ideologicznej indoktrynacji. O tym, że miejscowe struktury partii nazistowskiej działały prężnie świadczy fakt istnienia jej różnych przybudówek. SA (Die Sturmabteilungen der NSDAP) były bojówkami partii zwalczającymi terrorem konkurentów politycznych. Zmarginalizowane później przez SS stały się przystanią dla frustratów, którzy lubili sobie pomaszerować w brunatnych koszulach. Organizacja była dość aktywna w Nożynie, gdzie sprawowała patronat nad młodzieżą z Hitlerjugend odbywającą tam służbę w ramach obozów Landjahr.
Inna z aktywnych w Czarnej Dąbrówce struktur partii Hitlera to NSKK (Narodowo-Socjalistyczny Korpus Motorowy). Jego zadanie polegało na szkoleniu poborowych w obsłudze i utrzymaniu wszelkich pojazdów silnikowych. W artykule wspomniano również o Luftsportverband (Związek Sportów Powietrznych). Pod tą niewinną nazwą kryła się organizacja szkoląca przyszłych pilotów dla Luftwaffe. Było to w okresie, gdy Niemcy przejmowały się jeszcze warunkami traktatu wersalskiego zakazującymi im posiadania lotnictwa wojskowego.
Pastor Winfried Behling postanowił w wyjątkowy sposób uhonorować partię i jej miejscowe struktury. W tym celu zwrócił się z prośbą do jej szefa w powiecie o pozwolenie na umieszczenie symboli ruchu nazistowskiego w kościelnych oknach witrażowych. W imieniu kreisleitera Poxleitnera odpowiedziano mu w następujący sposób: „Serdecznie dziękuję za Pański list. Mogę z tego wywnioskować, że ze szczerym sercem kroczy Pan przy führerze i dla führera pracuje. Poza tym, poprzez udział w wiecu nadgranicznym w Czarnej Dąbrówce mogłem się przekonać, że zarówno Partia jak i jej struktury pracują z Panem w najlepszej harmonii. Życzyłbym sobie tylko, aby wszyscy pastorzy w moim powiecie pracowali z takim szczerym nastawieniem. Mogę Pana zapewnić, że Partia nie ma nic przeciwko, aby umieścił Pan w oknach witrażowych kościoła symbole naszego ruchu. O tym, że nadal w najlepszej harmonii będzie Pan współpracował zarówno z Państwem jak i Partią, jestem przekonany (…)”. Wynika z tego jasno, że pastor Behling był sympatykiem nazizmu. Ten zapis w księdze pamiątkowej kościoła mógł się dla niego okazać wyjątkowo niebezpieczny, zwłaszcza po wkroczeniu Rosjan. Założyć więc należy, że właśnie wtedy dokument został ukryty na długie lata, a następnie przypadkowo odnaleziony.
Podobny wyraz uniżoności złożył pastor wysyłając zaproszenie na ceremonię konsekracji kościoła do Zarządu Okręgu (Gau) NSDAP Pomorze. W imieniu gauleitera Schwede-Coburga odpowiedział mu szef propagandy okręgu (gaupropagandaleiter) Kuno Popp: „Składam Panu serdeczne podziękowanie za zaproszenie na konsekrację nowego ewangelickiego kościoła w Czarnej Dąbrówce w dn. 25 października. Chcę przy tym również wyrazić radość, że zaplanowana budowa została skutecznie zakończona w tak krótkim czasie”. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że przedstawiciel gauleitera wziął udział w ceremonii.
Dalsza część wspomnianego wcześniej artykułu w Die Grenz - Zeitung (Zum Neubau der ev. Kirche in Schwarzdamerkow) przynosi kilka informacji co do planów budowli. O tyle są one istotne, że nieco odbiegały od efektu końcowego. „Plany nowego kościoła skreślił architekt Willi Koch z Lęborka. Kościół będzie z zewnątrz długi na 20 m i szeroki na 11. Od strony wschodniej przy ołtarzu zostanie poszerzony do 17 m o dwie przybudówki. Masywna wieża o wysokości 20 m wbudowana w nawę otrzyma drewniany hełm. Na razie kościół zostanie wyposażony w 250 miejsc. Istnieje jednak możliwość aby w przyszłości dobudować jedną lub dwie empory.
Spośród elementów wyposażenia wewnętrznego otrzyma kościół wzniesiony z tych samych kamieni co fundamenty stół ołtarzowy i podobną ambonę. Nad ołtarzem na ścianie umieszczony zostanie wielki drewniany krzyż ozdobiony złotą farbą. Światło na przestrzeń ołtarzową wpadać będzie z góry przez niewidoczne z nawy okno. Dalej przewidziano, jeśli środki tylko pozwolą, dwa dzwony, krzyż na wieży, chrzcielnicę, organy i ogrzewanie. Okna wyposażone zostaną w żółte szkło witrażowe”. Odstępstwa od tego planu polegały na tym, że już pierwotnie kościół wyposażono w szczytową emporę organową, natomiast najwidoczniej zabrakło środków na same organy. Podobnie rzecz miała się z ogrzewaniem. Jedna z dobudówek (po południowej stronie) miała służyć temu właśnie celowi, ale nigdy nie zainstalowano tam urządzeń grzewczych. Projektowane witraże z żółtym szkłem zastąpione zostały wspomnianymi wyżej (zapewne droższymi) kolorowymi, z emblematami ruchu nazistowskiego.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie