Reklama

Goch podsumował rok

18/12/2014 16:14

12.12. w restauracji „Jaś Kowalski” Klub Biegacza Goch Bytów podsumował szósty rok swojej działalności. W ostatnich 12 miesiącach grono jego członków poszerzyło się o 7 osób i aktualnie liczy już 47 biegaczy. Zawodnicy Gocha w 2014 r. wzięli udział w aż 91 imprezach, nie tylko w Polsce, ale także poza jej granicami. Ponadto zorganizowali dwie własne imprezy - kwietniowy III Bieg i Rajd Nordic Walking na Mount Everest - Piękno Natury i sierpniowy II Bieg i Marsz Nordic Walking „Diabelska Góra” w Borzytuchomiu, a przy XXXIV Międzynarodowym Półmaratonie Gochów w czerwcu i I Biegu o Puchar Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie w lipcu wystąpili w roli współorganizatora. - Dziękuję za zaproszenie i wyróżnienie. Obiecuję, że ze swej strony dołożymy wszelkich starań, by należycie zabezpieczać kolejne imprezy biegowe w Bytowie - mówił komendant Andrzej Borzyszkowski, odbierając z rąk prezesa Klubu Biegacza Goch Stanisława Majkowskiego certyfikat "Firma Przyjazna Bieganiu". Otrzymała go jeszcze firma Drutex S.A., która wsparła organizację zawodów w Borzytuchomiu.
Koledzy biegacze postanowili uhonorować prezesa klubu pamiątkową statuetką. Popularny "Stachu" ę otrzymał także popularny "Stachu" w tym roku obchodzi jubileusz 35-lecia swojej przygody z bieganiem. - Było to dokładnie we wrześniu 1979 r. podczas Maratonu Pokoju w Warszawie, gdy stałem się pierwszym zawodnikiem z Ziemi Bytowskiej, który ukończył królewski dystans. Zajęło mi to nieco ponad trzy godziny. To dla mnie powód do dumy, jak też sam fakt, że tak długo mogę cieszyć się bieganiem - mówi S. Majkowski.
Tradycyjnie ważnymi wydarzeniami w klubie były debiuty w biegu maratońskim, które corocznie działacze Gocha nagradzają pamiątkowymi statuetkami. W tym z dystansem 42 km 195 m z powodzeniem po raz pierwszy zmierzyli się Barbara Gawron, Piotr Gawron i Mirosław Matuszyński. Pani Barbara ukończyła VII Maraton Beskidy w Żywcu, M. Matuszyński pokonał trasę XI Maratonu Danske Bank w Wilnie, natomiast P. Gawron Orlen Maraton w Warszawie. Był to dla niego tak naprawdę drugi bieg maratoński, bowiem już wcześniej wystartował w maratonie w Poznaniu, ale pierwszy w barwach bytowskiego stowarzyszenia.
Głównym punktem spotkania było ogłoszenie wewnątrzklubowego rankingu na najaktywniejszego zawodnika KB Goch. Joggerzy zdobywali punkty za udział w zawodach, lokatę w nich zajętą i pokonany dystans. Najaktywniejszym Gochem w 2014 r. była Hanna-Muerau Nowicka, dla której jest to drugie z rzędu takie wyróżnienie. Bytowianka o włos wyprzedziła w klasyfikacji mieszkającego w Pile Wojciecha Krajewskiego. Trzecie miejsce przypadło trzykrotnemu zwycięzcy klubowego rankingu (w latach 2010, 2011 i 2013) Leszkowi Turowi.
Podsumowanie sezonu w Klubie Biegacza Goch tradycyjnie swoją obecnością uświetnili nietuzinkowi goście. Już po raz czwarty z bytowskimi joggerami dzielił się bogatymi doświadczeniami i bawił anegdotami popularny "Baca", czyli Edward Dudek z Żywca. Zaprzyjaźniony z klubem biegacz na koncie ma m.in. ukończenie, jako pierwszy Polak, greckiego Spartathlonu (246 km) i przebiegnięcie w 4 dni 460-kilometrowego Maratonu Pokoju z Hiroszimy do Nagasaki. Tak jak rok temu, do Bytowa przyjechali państwo Mirosław i Irena Lasotowie z Wałcza. On przebiegł ponad 300 maratonów, ona niewiele mniej, bo około 270. Oboje ukończyli morderczy Spartathlon, przy czym pani Irena jako pierwsza w historii Polka. Po raz pierwszy na podsumowaniu sezonu bytowskiego klubu gościł Jerzy Bednarz, rekordzista kraju w liczbie ukończonych biegów długodystansowych - łącznie ok. 650 maratonów i ultramaratonów, niegdyś dziennikarz sportowy "Gazety Poznańskiej", organizator pierwszych w Polsce zawodów triathlonowych w 1984 r. w Kiekrzu (woj. wielkopolskie). - Jak widać po mnie, bieganie naprawdę szkodzi - od słońca robią się białe włosy - rozpoczął ze śmiechem J. Bednarz, kontynuując: - W moim wieku w bieganiu trzeba pamiętać o jednym - jak już nie można zaliczać czasów, to trzeba zaliczać sztuki.Na zaproszenie Gocha pozytywnie odpowiedzieli także goście z Sopotu - ultramaratończyk Piotr Pepliński i państwo Grażyna i Henryk Witt, znani w biegowym światku propagatorzy joggingu. - Oboje przygodę z bieganiem rozpoczęliśmy blisko 50 roku życia. Dlaczego? Chciałem wejść w "pięćdziesiątkę" zdrowszy, rzuciłem palenie. I zaczęło się truchtanie, bo w moim przypadku o bieganiu nie ma mowy. Natomiast Grażyna to moja mistrzyni. Dziękuję ci za to, że mogę z Tobą biegać - mówił H. Witt.
Gościem specjalnym bytowskich biegaczy był Kamil Leśniak. Mimo zaledwie 21 lat zawodnik z Torunia ma na koncie wiele długodystansowych startów, jak choćby 100-kilometrowy Bieg 7 Dolin w Krynicy-Zdroju (4 miejsce) i The North Face w Tajlandii (2 miejsce), czy Podziemny Bieg Sztafetowy w Bochni, gdzie w drużynie dwukrotnie był drugi. We wrześniu Kamil wystartował w 168-kilometrowym XII Ultra Trail du Mont Blanc. - Udział w tej imprezie był nie tylko moim marzeniem, ale przede wszystkim wyzwaniem. Na płaskim terenie jest łatwo, swobodnie można regulować tempo biegu. W górach warunki dyktują same góry. A ja nigdy nie byłem i nadal nie jestem na jakimś szczególnie dużym poziomie wytrenowania. Pracuję nad tym podobnie jak wy, robiąc na co dzień nieduży kilometraż. Zawsze jednak dobrze czułem się na ultramaratońskich trasach i, choć z kryzysami, docierałem do mety - mówił K. Leśniak.
Młodzian, szykując się na walkę z najwyższym szczytem Europy, spędził w Alpach prawie 2 miesiące. - Aklimatyzacja i treningi na wysokości mocno dały się we znaki. Jednak nie tylko to. Mieszkanie w namiocie w górach, gdzie nawet latem występują tak naprawdę wszystkie cztery pory roku, do łatwych i przyjemnych nie należało - opowiada K. Leśniak.
Biegacz z Torunia, choć z niemałymi problemami, ukończył ultramaraton, zajmując 65 miejsce z najlepszym jak dotąd czasem zawodnika z Polski - 28,00.28 h. - Nie udało mi się zrealizować celu, jakim było ukończenie biegu w czasie 24 h, ale uważam, że w konfrontacji Leśniak - Mont Blanc był remis. Dotarłem do mety, bo nie mogłem zawieść wszystkich, którzy na mnie liczyli, ale okupiłem to bolesnym urazem stopy. Start w alpejskiej imprezie utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że "ultra" biega się głową. Jeśli psychika jest mocna, możesz wszystko - mówił gość bytowskich biegaczy.
D.Z.


RANKING KB GOCH BYTÓW
KOBIETY
1. Hanna Mureau-Nowicka - 858 pkt., 2. Joanna Reglińska - 721 pkt., 3. Urszula Zaborowska - 646 pkt., 4. Beata Jarzembińska - 452 pkt., 5. Irena Tur - 194 pkt., 6. Barbara Gawron - 170 pkt., 7. Elżbieta Bela - 149 pkt., 8. Bożena Majewicz - 88 pkt., 9. Karolina Dąbrowska - 36 pkt.
MĘŻCZYŹNI
1. Wojciech Krajewski - 851 pkt., 2. Leszek Tur - 810 pkt., 3. Piotr Gawron - 636 pkt., 4. Łukasz Gostowski - 587 pkt., 5. Sławomir Kobierowski - 535 pkt., 6. Sebastian Jażdżewski - 520 pkt., 7. Sławomir Wierzejski - 520 pkt., 8. Stanisław Majkowski - 518 pkt., 9. Jacek Muszyński - 429 pkt.


[gallery columns="4" ids="15310,15311,15312,15313,15314,15315,15316,15317,15318,15319,15320,15321,15322,15323,15324,15325,15326,15327,15328,15329,15330,15331,15332,15333,15334,15335,15336,15337,15338,15339,15340,15341,15342,15343,15344,15345,15346,15347,15348,15349,15350,15351,15352,15353,15354,15355,15356,15357,15358,15359,15360,15361,15362,15363,15364,15365,15366,15367"]

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do