Gm. Czarna Dąbrówka. Wydadzą nawet 100 mln

To będzie jedna z największych przebudów dróg wojewódzkich w naszym powiecie. Remontu wreszcie doczekają się odcinki tras nr 211 i 212.

Chodzi o odcinek od Unichowa aż do Osowa Lęborskiego (gm. Cewice) oraz o drogę nr 212 z Nowej Dąbrowy (gm. Potęgowo) do Puzdrowa (gm. Kartuzy). - Póki co przygotowujemy się do wykonania dokumentacji. Zlecamy opracowanie projektów, które odpowiedzą nam na pytanie w jakim zakresie powinniśmy przebudować te trasy - mówi Włodzimierz Kubiak, z-ca dyrektora ds. inwestycji Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku. - Ale już teraz mogę powiedzieć, że chcemy całkowicie przebudować wymienione odcinki. To znaczy, że oprócz poszerzonej jezdni i nowego asfaltu w miejscowościach powstałyby nowe chodniki, ścieżki rowerowe, skrzyżowania. Być może pojawią się też dodatkowe pasy jezdni w niektórych miejscach - tłumaczy W. Kubiak.

W Gdańsku szacują, że koszt przebudowy 1 km drogi sięgnie od 2,5 do 3 mln zł. W gminie Czarna Dąbrówka wyremontowanych miałoby zostać ok. 40 km. - Ale to naprawdę dopiero wstępne dane, które mogą się zmienić. Wszystko zależy od projektów. Kompletna dokumentacja ma być gotowa w 2015 r. Nie mamy też pewności co do tego kiedy i czy w ogóle znajdą się pieniądze na przebudowę. Liczymy na środki z nowego rozdania unijnych pieniędzy na lata 2014-2020. Tylko za dokumentację zapłacimy z pieniędzy jakie otrzymaliśmy na lata 2007-2013 - wyjaśnia urzędnik.

W ZDW nieoficjalnie mówi się, że jeśli zarząd zleca przygotowanie dokumentacji, to inwestycja ma spore szanse na realizację. Sam projekt to kwoty rzędu nawet kilkuset tys. zł. - Do nas póki co nie dotarły oficjalne informacje na temat planowanej przebudowy. Faktem jest natomiast, że otrzymaliśmy z Urzędu Komunikacji Elektronicznej dane jej dotyczące, jakie mamy przekazać potencjalnym zainteresowanym przez BIP. Poza tym jadąc w stronę Słupska na drodze można spotkać geodetów wykonujących pomiary - mówi Radosław Krawczyk, sekretarz Urzędu Gminy Czarna Dąbrówka. - Te drogi od dawna wymagają remontu. Kiedyś przecież nawet PKS groził zawieszeniem połączeń z tego powodu, że tamtędy nie daje się bezpiecznie przejechać. Mamy nadzieję, że ZDW uda się ruszyć z przebudową - kończy R. Krawczyk.