
Powiat szuka pieniędzy na ekspertyzę, która określi stan wód jeziora Jeleń. To reakcja na badania prof. Marka Kraski.
- Rozmawialiśmy na ten temat z prof. Kraską. Prosiliśmy o wyniki badań jakie wykonywał w 2013 r. Niestety usłyszeliśmy, że wykonano je w ramach konkretnego projektu i jeszcze nie zostały opublikowane, dlatego ich nie otrzymamy. Obecnie mogliśmy ustalić z PZW podstawowe działania, mające na celu nie stosowanie zanęt. Jednak, aby podjąć działania, które pomogą rozwiązać problem w sposób kompleksowy, najpierw musimy mieć wszystkie dane. Nie możemy robić niczego tylko na podstawie artykułów prasowych - mówi wicestarosta Andrzej Marcinkowski [chodzi o artykuł „Alarm dla jeziora Jeleń!”, który zamieściliśmy na naszych łamach 13.02.]. Starostwo planuje zlecić analizę uwzględniającą wyniki badań nawet kilkadziesiąt lat wstecz. Koszt takiej ekspertyzy to nawet kilkadziesiąt tys. zł. Pieniądze starostwo spróbuje pozyskać ze środków unijnych z konkursów Lokalnej Grupy Rybackiej „Pojezierze Bytowskie”. Gotowe są już dwa wnioski, w wersji rozszerzonej, wycenianej na ok. 30 tys. zł, i skromniejszej wartej 17 tys. zł. Dokumenty różnią się między sobą zakresem badań. - Zastanawiamy się, którą wersję złożyć na konkurs do LGR-u. Wnioski przyjmowane są do 10.04. więc mamy jeszcze trochę czasu. Zakres opracowań przygotowaliśmy we współpracy z prof. Kraską - mówi wicestarosta.
Jeśli jednak powiatowi nie uda się zdobyć unijnego dofinansowania, sam zapłaci za badania. - Pieniądze pochodziłyby ze środków bieżących. Jezioro Jeleń należy do Skarbu Państwa, w imieniu którego jeziorem gospodaruje starosta, więc musimy się nim zająć. Nie ucierpią na tym inne zadania - tłumaczy A. Marcinkowski.
Kto zajmie się badaniami i analizą wyników? Jak się dowiedzieliśmy w starostwie najprawdopodobniej prof. Kraska. - Wykonawcę możemy wybrać bez przetargu, ponieważ kwota o jakiej mówimy to poniżej 14 tys. euro. Zastanawiamy się jeszcze nad tym komu je zlecić. Prof. Kraska ma tę przewagę, że bada nasze jezioro od lat i dysponuje opracowaniami nawet z 1992 r. Zarząd Polskiego Związku Wędkarskiego powiedział nam jeszcze, że jakieś badania wykonywali tu naukowcy z Uniwersytetu Gdańskiego. Ale nie wiemy kto to był i czego dotyczyło opracowanie - wyjaśnia wicestarosta.
Bytowscy wędkarze wcześniej w rozmowie z nami oraz później ze starostwem złożyli deklarację, że zrobią wszystko co w ich mocy, by pomóc w ratowaniu lobeliowego charakteru jeziora. - Przede wszystkim zapewnili nas, że od razu wprowadzą takie działania jak ograniczenie połowu ryb w nocy z łodzi, czy że częściej będą powtarzać członkom PZW, że nie wolno zanęcać nad Jeleniem - mówi A. Marcinkowski dodając, że wędkarze zobowiązali się też do przekazania wszystkich dokumentów związanych z gospodarowaniem jeziorem jakie posiadają. Chodzi m.in. o protokoły z zarybiania i gospodarki wodnej.
W powiecie powtarzają jednak, że nie tylko wędkarze ponoszą odpowiedzialność za stan jeziora. Sprawdzić należy wpływ wszystkich korzystających z jeziora, pól wokół zbiornika oraz domków i gospodarstw stojących niedaleko wody.
Do sprawy wrócimy.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie