
Historia Rodzinnych Ogrodów Działkowych im. „Odrodzenie” w Bytowie sięga 1946 r. Powstały na miejscu niemieckich. Ze 111 powiększyły się do 630 działek obecnie. Co stanie się z nimi po planowanych zmianach ustawy o ogrodach działkowych?
Trwają prace nad nową ustawą o ogrodach działkowych. W zależności od tego, czy Sejm zgodzi się na propozycję Platformy Obywatelskiej, zależeć będzie, czy Rodzinne Ogrody Działkowe pozostaną w obecnej formie czy nie. Jeszcze w tym lub przyszłym roku może okazać się, że staną się własnością miast i gmin. Wielu obawia się najgorszego, czyli sprzedaży działek deweloperom, którzy w ich miejscu postawią domy i centra handlowe.
POCZĄTEK
Historia bytowskich Rodzinnych Ogrodów Działkowych zaczęła się jeszcze przed II wojną światową. Już wtedy przy ulicach Działkowej i Miłej funkcjonowały ogrody o nazwie „Kleingärtchen Verein”, o których wiadomo tyle, że zachował się wykaz osób nimi zarządzających.
25.03.1946 r. burmistrz Bytowa Adam Kazimierczak na wniosek Starostwa zorganizował Miejski Komitet Ogródków Działkowych. Na spotkaniu założycielskim, które odbyło się cztery dni później, pojawiło się 13 z 20 zaproszonych osób. W ten sposób doszło do założenia Towarzystwa Ogródków Działkowych. Jednocześnie zaczęto prowadzić kronikę działek, w której spisywano - aż do 1998 r. - najważniejsza informacje z posiedzeń zarządu TOD.
Pierwszym prezesem 111 bytowskich działek, ulokowanych przy ulicach Działkowej i Miłej, został Stanisław Lenartowski. Powojennym działkowcom za darmo rozdawano nasiona i sztuczne nawozy. W 1947 r., niedługo po zebraniu uzupełniającym skład zarządu TOD, do ogrodów doprowadzono również wodę. Chętny do posiadania działki zobowiązany był zapłacić 50 zł wpisowego. Opłata za 1 m2 ogrody wynosiła 0,3 zł rocznie.
ROZWÓJ
Ogrody pierwszy raz rozrosły się w 1948 r., gdy Zarząd Miejski w Bytowie przekazał TOD 23 działki przy ul. Prostej, 23 przy ul. Szosa Górki (dzisiejsza Brzozowa) oraz 13 przy placu sportowym, czyli na ul. Mickiewicza. W tym samym roku zmieniono również nazwę na Pracownicze Ogródki Działkowe. W 1952 r. miasto odebrało POD parcele przy ul. Szosa Górki, przeznaczając je na Państwowy Ogród Maszynowy.
Szybko przyszedł zastój. Zarząd nie interesował się podległymi mu terenami. Rozpoczęty w 1950 r. kryzys skończył się sześć lat później wraz z wyborem nowych władz. Te kupiły a potem rozdały działkowcom 160 drzew owocowych, wystąpiły również z wnioskiem o powiększenie POD o 2,5 ha (z 9,5 ha).
Lata 50. to jeszcze dwa ważne wydarzenia - ustalenie zasad, według których ma funkcjonować kolejny już zarząd oraz doprowadzenie wody do działek przy ul. Prostej.
PIERWSZE BIURO
14.03.1963 r. zarząd POD uchwalił, że każdy działkowiec musi na rzecz ogrodów odpracować 8 godzin w czynie społecznym i przekazać 1 zł miesięcznie na nagrodę dla przewodniczącego. Dzięki temu w jednej z odrestaurowanych altanek przy ul. Miłej zaczęło działać biuro letnie, a nieco później także magazyn na sprzęt ogrodowy. Doprowadzono prąd, wystartował radiowęzeł, a przy biurze wybudowano plac zabaw.
Dwa lata później, gdy działkowców było już 330, zmieniono nazwę ogrodów na Pracownicze Ogrody Działkowe im. „Odrodzenie” w Bytowie.
Ostatnim ważnym wydarzeniem odnotowanym w kronice w latach 60. było zasadzenie dębu szypułkowego na wzór Bartka, jednego z najstarszych drzew w kraju. Pod Wiktorem, bo tak go nazwano, w Dniu Działkowca 4.09.1969 r. zakopano butelkę z aktem erekcyjnym, w którym zapisano, że dąb to symbol przynależności działkowców do Polski. Drzewo jednak uschło i w 2012 r. ścięto je, pozostawiając tylko pień.
OSIEDLE I TEATR
Historia ogórków przy ul. Miłej miała dobiec końca w 1975 r., gdy władze postanowiły przenieść je na ul. 22 lipca (obecnie ul. Szarych Szeregów), a na tamtym terenie wybudować osiedle podobne do tego, które kilka lat później stanęło przy ul. Słonecznej. Co ciekawe, poza blokami i sklepami w jego centrum miał być usytuowany pierwszy w Bytowie teatr z widownią na wolnym powietrzu. Miasto miało już wszystkie pozwolenia i gotowy projekt budowlany. Przeniesienie działek zablokował jednak... kwiat Pantofelek. - W tamtych czasach działkowcy nie mieli takich możliwości sprzeciwu jak dziś. Jeśli władze postanowiły coś zrobić, to sprawa praktycznie była przesądzona. Nam jednak udało się podejść rządzących. Trwało to prawie dwa lata - wspomina Eugeniusz Ryngwelski, obecny gospodarz ROD. - Żona pana Maja, I sekretarza, już nie pamiętam, czy to powiatu bytowskiego czy naczelnika miasta, bardzo lubiła rzadkie okazy kwiatów. Gdy się o tym dowiedzieliśmy, zaprosiliśmy ją na działki, by wymienić się sadzonkami. Pamiętam, że w oko wpadł jej Pantofelek. Po pewnym czasie zaczęliśmy sugerować, czy by nie mogła nakłonić swojego męża do rozmowy z I sekretarzem wojewódzkim, by ponownie rozważyć plany budowy osiedla. Panowie byli dobrymi kolegami. W międzyczasie okazało się, że rodzina głównego architekta wojewódzkiego, Aleksandra Aziukiewicza, którego sekretarz wojewódzkich w tej dziedzinie słuchał, też ma przy ul. Miłej ogród. No i się zaczęło. W 1977 r. w 6 samochodach przyjechali sekretarze na wizję lokalną. Pochodzili po ogrodach, popatrzyli, pochwalili i bez większej dyskusji odjechali. Nie wiedzieliśmy, co dalej. Miasto szykowało się w najlepsze do przeniesienia nas na ul. Szarych Szeregów. Po kilku tygodniach przyszło pismo, w którym napisano, że działki nie nadają się do zabudowy i osiedla w tym miejscu nie będzie. Tłumaczenie było lakoniczne: „Sugestie zawarte w ustaleniach narady odbytej w dniu 19.10.77 r. w Bytowie (…) przekreślają możliwość realizacji osiedla w ogóle.” - mówi E. Ryngwelski, od 1975 r. gospodarz działek. Miasto mimo to nie odstąpiło od przekazania ziemi z przeznaczeniem na ogrody przy ul. Szarych Szeregów, utworzono je w 1981 r.
DOM DZIAŁKOWCA
W 1979 r. wokół powstałego wcześniej biura stanęły mury Domu Działkowca. Projekt budynku wykonali E. Ryngwelski oraz Zygmunt Borkowski. Zgodę na budowę wydał I sekretarz wojewódzki. - Materiały budowlane były z przydziału, tak jak wszystko. Dlatego musieliśmy wymyślić, skąd je wziąć. Gdyby dziś ktoś tak zrobił, to od razu poszedłby siedzieć. Wtedy jednak nie było innego wyjścia - wspomina E. Ryngwelski.
- Wykopy pod fundamenty w dwa dni wykopały dla nas kobiety, które w czasie wojny budowały okopy. Bardziej skomplikowane było załatwienie betonu. Szalunki zrobiło dla nas Przedsiębiorstwo Budownictwa Rolniczego po znajomości i dlatego, że kilka osób stamtąd chciało dostać działkę. No to zapisałem, że dostaną, ale przy ul. Szarych Szeregów. Mimo to jeden człowiek z PBR-olu upierał się, by dać mu działkę przy ul. Miłej. Zapytał, czy zgodzę się zasypać naturalny staw, który tu istniał. W zasadzie była to większa sadzawka, więc nie miałem nic przeciw. Nawet nie zrobił odwodnienia i zasypał staw. Później postawił na tym jeszcze altanę, która mu się wciąż przechyla - wspomina gospodarz działek.
CO DALEJ?
Po 1981 r., gdy otwarto ogród przy ul. Szarych Szeregów, w kronice bytowskich działek nie zanotowano zbyt wielu rzeczy. Należą do nich wyłożenie w 1985 r. asfaltu w ogrodach przy już wspomnianej ulicy i przy ul. Miłej. Rok później wybudowano w czynie społecznym żużlowy parking. Wszędzie też doprowadzano prąd, wodę i kończono budowę ogrodzenia działek. W 1998 r. postawiono dobudówkę do Domu Działkowca. W 1997 r. Urząd Miejski przekazał ROD teren w wieczyste użytkowanie.
Od 1998 r. kronika nie jest już prowadzona, choć być może jej kontynuacją zajmie się nowa sekretarka ROD. Wszystko zależy od tego, czy i jak ogrody będą wyglądać za rok lub dwa, po wprowadzeniu nowej ustawy dotyczącej działek.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie