Reklama

Do trzech razy sztuka

20/12/2013 23:44
Były urzędnik Mariusz Kubiak i wójt gminy Parchowo Andrzej Dołębski w końcu spotkają się w sądzie.

Przypomnijmy, M. Kubiak w Urzędzie Gminy Parchowo zajmował się pozyskiwaniem środków pozabudżetowych. Jednak po tym jak przygotowany przez niego wniosek o unijne pieniądze nie przeszedł, a gminie przepadły pieniądze, 30.07. otrzymał wypowiedzenie z pracy. Chodziło o środki na wyposażenie Gminnego Ośrodka Kultury i świetlicę wiejską w Soszycy. M. Kubiak nie zgodził się z decyzją wójta, zapowiadając, że sprawę skieruje do sądu. Pierwsza rozprawa miała odbyć się we wrześniu. - Termin został jednak przesunięty. Dokładnie nie wiem przez kogo, ale chyba przez sam sąd. Natomiast po wyznaczeniu drugiego terminu o odłożenie sprawy na jeszcze później wnioskował pełnomocnik Urzędu Gminy - mówi były urzędnik. Według wójta to nieprawda. - Ciężko jest mi powiedzieć ile razy odkładano rozprawę, ale za każdym razem za sprawą sądu. Nie wiem z jakich powodów zmieniano termin, o to trzeba zapytać sędziego - mówi A. Dołębski. Nowy termin rozprawy to 19.12.

Zarówno włodarz gminy jak i były urzędnik podtrzymują zarzuty wobec siebie. - W tej kwestii nic się nie zmieniło. Zresztą nawet nie miałem okazji, by się spotkać z panem wójtem. Krótko mówiąc stoję na stanowisku, że nie było podstaw do zwolnienia. Jeśli udałoby mi się wygrać rozprawę to zażądam tego, co daje kodeks cywilny oraz przywrócenia do pracy. Oczywiście mój były pracodawca może odmówić, ale jeśli tak się stanie, o tym co dalej zastanowimy się dopiero później - tłumaczy M. Kubiak.

Nie wiadomo jednak czy będzie miał do czego wracać. Zajmowane przez M. Kubiaka stanowisko pracy wójt zamierzał zlikwidować na krótko po wyrzuceniu go z pracy. - Jeszcze tego nie zrobiłem, ale wciąż się nad tym zastanawiam. Na rynku działa sporo osób i firm, które piszą wnioski, więc utrzymywanie w tym celu pracownika nie jest konieczne. Mimo to ostatecznie o tym stanowisku zdecyduję dopiero za jakiś czas - tłumaczy parchowski wójt.

Ale jest jeszcze jedna sprawa dzieląca obu panów. M. Kubiaka dziwi pomysł wójta o sprzedaży lub wydzierżawieniu budynku, w którym były urzędnik mieszka. - Mieszkania wynajmują tu trzy rodziny. Tymczasem wójt twierdzi, że z opróżnieniem budynku nie będzie problemu. Przecież gminę obowiązują umowy najmu - twierdzi były urzędnik.

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do