
- Czwartkowe spotkania to już tradycja. Realizujemy je od 4 lat. Poświęcone są różnym kulturom. W tym roku była to ukraińska - mówi animatorka kultury w Kłącznie, Małgorzata Kotłowska.
Do tej pory mieszkańcy Kłączna dzięki projektowi realizowanemu przez Koło Gospodyń Wiejskich „Kłączynianki” poznawali kultury kaszubską, żydowską i kociewską. W tym roku zabrano się do ukraińskiej. Przybliżali ją mieszkający u nas uchodźcy. - Szczególnie ujmujące były relacje młodych matek. Zwłaszcza po ich pociechach widać było tęsknotę za ojcami, przyjaciółmi. Dla Ukraińców była to też okazja do spotkania w gronie rodaków i bliższego poznania. Często bowiem nie wiedzieli, że obok nich mieszkają ich krajanie - mówi Małgorzata Kotłowska, dodając: - Nie mieliśmy problemów z komunikacją. Gmina realizowała kurs polskiego dla nich. Okazuje się, że bardzo dobrze sobie z nim radzą. Dodatkowo nasze języki są dość podobne.
Spotkania z Ukraińcami stały się pretekstem nie tylko do dzielenia się opowieściami o sytuacji w Ukrainie, ale także wspólnego śpiewu czy gotowania. - Już na pierwsze spotkanie przywieźli kosz z pysznymi ciasteczkami, które później wspólnie także przygotowywaliśmy - mówi M. Kotłowska, dodając: - Myśmy z kolei dzielili się przepisem na nasze sztandarowe danie, jakim jest paprykarz z ryb słodkowodnych.
To nie wszystko. Uczestnicy pod okiem Mirosławy Hanasko wykonywali lalki motanki, wystąpiła także przygotowywana przez nią młodzież.
Cykl 8 spotkań, na które „Kłączynianki” pozyskały środki z programu Działaj Lokalnie, trwał od lipca do września. - Jeszcze nie wiemy, czyją kulturę przybliżać będziemy w przyszłym roku. To też trochę zależy od tego, czy uda nam się zdobyć dofinansowanie - mówi M. Kotłowska.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!