
Panie w fartuchach z opaskami na głowach częstowały gości pikniku w Rekowie 1.05. m.in. śledzikami aktywisty, czyli rybą w oleju z cebulką, pajdą Bieruta (chleb ze smalcem), zemstą PRL (zylc wieprzowy), komunistyczną pokusą (bigos z parówką) i chlipajką proletariatu (zupa owocowa). Tak nazwano potrawy, które miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich i Rada Sołecka przygotowały na imprezę w środku wsi. Oprócz strojów i dań rodem z PRL-u pojawiły się też m.in. znane z tego okresu pralki, wagi, centryfuga, magnetofony. - Te rzeczy przynieśli ze swoich domów mieszkańcy. Nie zabrakło też muzyki z tamtego czasu, a także pojazdów takich jak Żuk, Warszawa czy Ursus C-328 w starej wersji - mówi Zbigniew Choma, sołtys Rekowa. W zabawie uczestniczyło ok. 100 osób. Wśród nich nie tylko mieszkańcy wsi, ale też turyści, m.in. z Katowic i Warszawy. Pogoda dopisała, a zabawa trwała do późnych godzin nocnych. - Już planujemy kolejny festyn, który odbędzie się latem - mówi Z. Choma.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!