Co dalej z inkubatorem przedsiębiorczości w Bytowie?

Jeszcze co najmniej 2 lata w budynku dawnej „dwójki” przy ul. Podzamcze w Bytowie będzie działał inkubator przedsiębiorczości.

Inkubatory, w tym nasz, powstały w ramach wspólnego projektu Bytowa, Lęborka, Kartuz i Kościerzyny dofinansowanego z unijnych środków. U nas trafił on do stojącego wtedy pusto od lat budynku po Szkole Podstawowej nr 2. Obiekt gruntownie zmodernizowano i rozbudowano. Zyskał też windę. Od początku, tj. 2014 r., prowadzeniem inkubatora, któremu nadano nazwę po mitycznym kaszubskim olbrzymie - Stolem, zajęła się Fundacja Rozwoju Lokalnego „Parasol”. Zasady funkcjonowania są proste. Część pomieszczeń wynajmowana jest młodym firmom na preferencyjnych warunkach, reszta płaci wyższe czynsze. Dziś siedziby ma tu w sumie 12 biznesów. Swoje biuro ma też „Parasol”. Poza tym w inkubatorze jest jeszcze sala konferencyjna oraz niewielki pokój. W tej pierwszej odbywają się różnego typu spotkania i jak sama nazwa mówi - konferencje. Od biznesowych szkoleń, jakie organizują tu nie tylko firmy ze Stolema, po zajęcia jogi, baletu, kursów polskiego dla obcokrajowców czy zebrań różnych lokalnych stowarzyszeń. - Spinamy koszty utrzymania całego obiektu. Na pewno gmina Bytów nie dopłaca do jego funkcjonowania - mówi Andrzej Chmielecki.

Każdy rok podsumowywany jest przez radę programową projektu, tworzoną przez burmistrzów czterech miast, w których działają inkubatory. Takie odbyło się też w tym tygodniu dla skwitowania 2019 r. Takich spotkań będzie jeszcze dwa, bo 10.11.2021 r. projekt wygasa. To oznacza, że po tym terminie każde z miast będzie mogło zrobić ze swoim inkubatorem, co zechce, nie narażając się na konieczność zwrotu unijnej dotacji. Jaką decyzję podejmie Bytów? - Zostało jeszcze trochę czasu. Na razie nic nie postanowiliśmy. Niewykluczone, że pozostawimy inkubator - mówi burmistrz Bytowa Ryszard Sylka.