Co dalej z inkubatorem przedsiębiorczości Stolem? Kto zajmie się starą „dwójką”?

O kłopotach budowlanych obiektu, w którym działa bytowski inkubator przedsiębiorczości, pisaliśmy wczoraj. Dziś pytamy burmistrza o to, jak widzi przyszłość starej szkoły, zwłaszcza że z końcem maja mija umowa na zarządzanie tą nieruchomością.

- Nie wiemy, czy możemy przedłużać umowy, czy zawierać nowe z zainteresowanymi wynajmem, bo 31 maja kończy się nasza umowa na zarządzanie inkubatorem - mówi Anita Radtke, prezes Fundacji Parasol. Fundacja administruje starą „dwójką” od 2014 r. Budynek ma 969 m2 powierzchni. - Jednak wiele z tego to korytarze, sanitariaty, zaplecze kuchenne. Wynająć możemy ok. 1/3, czyli 297 m2 – wyjaśnia A. Radtke. Wynajmowana jest także sala konferencyjna na najwyższym piętrze, ale służy ona też na różnego typu spotkania i zajęcia, za które Parasol nie bierze pieniędzy, bo mają charakter społeczny. Ponadto jedno z pomieszczeń wynajmowane jest na godziny.

Podniesiona w tym roku stawka wynajmu to 39 zł/m2. Jednak za część powierzchni pobierane są niższe kwoty. Chodzi o firmy działające w ramach inkubatora przedsiębiorczości. Te mogą liczyć na 50% stawki wynajmu w pierwszym roku, 60% w drugim i 80% w trzecim. W sumie wpływy z całego obiektu nie pokrywają kosztów jego utrzymania, tzn. opłat za wodę i ogrzewanie, które płaci gmina Bytów. - Pamiętajmy, że w budynku dzieje się wiele rzeczy społecznych, których organizatorzy nie są w stanie zapłacić więcej niż płacą lub nawet wcale - podkreśla A. Radtke.

Dziś nie chodzi jednak o koszty. Mimo że do końca umowy na zarządzanie obiektem pozostał zaledwie tydzień, nie wiadomo, kto przejmie zarząd nad obiektem w czerwcu. - Znajdziemy rozwiązanie. Zapewne zaproponujemy przedłużenie umowy Parasolowi, być może do końca roku. To da nam czas na wypracowanie pomysłu co dalej - zapewnia burmistrz Ireneusz Gospodarek, nie ukrywając, że bierze pod uwagę różne rozwiązania. Nie wykluczona jest kontynuacja obecnego sposobu zarządzania i spełnianych funkcji. Możliwe też, że inkubator zostanie przeniesiony gdzie indziej, a stara „dwójka” posłuży miastu inaczej.