Reklama

Choć widzieli go tylko raz, nie wahali się mu pomóc. Australijskie wsparcie w kupnie karetki dla Ukrainy

02/04/2022 09:20

Z bytowiakiem widzieli się tylko raz, ale nie zawahali się go wesprzeć. Patricia i Steve z Australii opłacili fakturę na części do karetki, która już niesie pomoc w Ukrainie.

Trzy tygodnie temu pisaliśmy o pierwszej karetce dla naszych wschodnich sąsiadów, którą zakupili bytowiacy. Akcję nadzorował m.in. Automobilklub Bytowski. Okazało się, że nie tylko dzięki samym bytowiakom pojazd mógł wyruszyć do Ukrainy. Pomogła też para Australijczyków. To znajomi Marcina Knopa, członka Automobilklubu. - Z Patricią i Stevem poznaliśmy się przypadkowo w 2019 r. w Nowej Zelandii. Byłem tam przez miesiąc z synem, z którym przemierzałem ścieżki trekingowe. W tym kraju nie jest jak u nas, że do Tatrzańskiego Parku Narodowego, gdzie znajduje się Morskie Oko, wpuszcza się absolutnie wszystkich. W Nowej Zelandii na chronionych szlakach są limity, ok. 30-40 osób. Dlatego wchodzący zbierają się w grupę, by razem maszerować. A pokonanie trasy zajmuje kilka dni. Podczas postoju na nocleg próbowaliśmy odpalić palnik. Za nic nie chciał zaskoczyć. Z pomocą przyszli właśnie Patricia i Steve. W zamian poratowaliśmy ich igłą i nitką, bo pani porwały się spodnie. Resztę podróży pokonaliśmy już wspólnie - opowiada M. Knop.

Mimo że spędzili ze sobą ledwie kilka dni, wymienili się numerami telefonu. - Założyliśmy na komunikatorze grupę „Poland”, bo planowaliśmy żeby para odwiedziła nasze strony. Niestety, pandemia wszystko pokrzyżowała. Pozostawialiśmy jednak w kontakcie, niezbyt częstym, ale jednak - opowiada bytowiak. Niewiele po ataku Rosji na Ukrainę para skontaktowała się z M. Knopem. - Początkowo chcieli wesprzeć finansowo UNICEF Australia. Mieli jednak opory, bo woleli, aby ich pomoc była bardziej bezpośrednia. Wiedzieli, że Polska bardzo się zaangażowała. Dlatego spytali, czy też pomagam. Opowiedziałem im, że razem ze swoim klubem nadzorujemy zakup karetki. Od razu zaproponowali, że dołożą, i to niemałą kwotę, bo 4 tys. zł. Akurat wyszło tak, że potrzebne były środki na pokrycie kosztów nowych części do ambulansu. Aby nie mieli wątpliwości, na co idą ich pieniądze, przesłałem im fakturę - tłumaczy M. Knop, dodając: - Mimo przykrych okoliczności serce rośnie, wiedząc, że ludzie pomagają i chcą pomagać. I to obcy ludzie, zupełnie w ciemno. Dziękuję Patricii i Stevovi za okazane serce. W przygotowaniu do wysyłki do Australii, w ramach naszej wdzięczności, są koszuli z logo Automobilklubu.

Przypomnijmy, że karetka została przekazana stronie ukraińskiej 9.03.

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do