
Między szpitalem a terenami należącymi do Druteksu być może powstanie nowe miejsce do lądowań.
Dziś śmigłowce ratunkowe mogą lądować w Bytowie tylko w ciągu dnia. Betonowa płyta położona nieopodal szpitala nie spełnia standardów, dlatego nie ma statusu lądowiska. Nie są z niego zadowoleni też w lecznicy. - Leży w obniżeniu terenu, w sąsiedztwie wysokich drzew i linii energetycznych. Dodatkowo podejście do niego utrudnia ciąg powietrza jaki się tam tworzy. Co więcej sama płyta do lądowania jest już dość stara i mocno zwietrzała. Pojawiają się tam rośliny, które z kolei niszczą wymagane oznakowanie poziome - tłumaczy Ewa Wichłacz, rzecznik szpitala powiatu bytowskiego, dodając: - Dojazd z budynku szpitala do obecnej płyty jest nierzadko zastawiony przez samochody pacjentów. Jednak stworzenie pełnowymiarowego lądowiska z niezbędnymi oznaczeniami, w tym świetlnymi i radiowymi, to koszt rzędu kilku lub kilkunastu milionów zł, jeśli liczyć również infrastrukturę komunikacyjną, głównie drogową niezbędną do połączenia go z budynkiem szpitala. - Dlatego w naszych planach inwestycyjnych długoterminowych pojawia się propozycja znalezienia nowej lokalizacji i budowy miejsca do lądowania, ale nie lądowiska. Jednak realizacja uzależniona jest od pozyskania zewnętrznych środków finansowych czy to z UE, czy w ramach współpracy z inwestorem zewnętrznym - wyjaśnia rzeczniczka.
Póki co szpital otrzymał od gminy Bytów parcelę pod nowe miejsce. Chodzi o zadrzewiony teren między lecznicą a Druteksem. Koszt budowy miejsca dla helikopterów wraz z drogami dojazdowymi oraz niezbędnymi rejestracjami chociażby w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego szacuje się na ok. 1,5 mln zł.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie