
- Powinien to być pierwszy tomik. Nie chciałem, żeby te wiersze gdzieś umknęły - mówi o swoim nowym wydawnictwie Wacław Pomorski. Złożyły się na niego strofy z dawnych czasów.
To „Wiersze z dna serca”. - Przede wszystkim z czasów młodości, z lat 60., 70. i 80. - mówi o nowym zbiorze poeta Wacław Pomorski. - Miałem zeszyt, w którym sobie gryzmoliłem. Nie chciałbym, żeby to przepadło - wyjaśnia prezes Klubu Literackiego „Wers”. Tomikowi przyświeca motto z jednego z późniejszych utworów poety: „Pierwsze wiersze/ już podarte/ Drugie długie/ nic nie warte/ Trzecie czwarte/ złotem tkane/ jeszcze nie są napisane”.
100 wierszy, białych i wolnych, to przede wszystkim opowieść o doświadczeniach zdobytych (zdobywanych) przez podmiot liryczny, spacer przez świat - ten bliższy i dalszy. Za pomocą słowa mierzy się on z dramatami, radościami, smutkami. Dopiero wchodzi w dorosłość, jeszcze jest trochę naiwny, dużo w nim witalności, ale też refleksji. Lupę raz kieruje na siebie, innym razem oddala ją, żeby przyjrzeć się człowiekowi w ogóle.
„Wiersze z dna serca” cechuje różnorodność, pojawiają się rozważania na temat estetyki (jak w „Akcie zachwytu”), cywilizacji („Ecce homo”), poeta odwołuje się do znaków i symboli kultury (szczególnie biblijnych).
„Wiersze z dna serca” niedługo będzie można kupić w księgarni Conrad.
P.Cz.
„Metafizyczna interpretacja wspomnienia”
Byłaś po drugiej stronie
ulicy
kiedy padł strzał
twego spojrzenia
Zabiłaś
wszystkie moje myśli
pokaleczyłaś
słowa
W milczeniu
postawiłem krok
na zatłoczoną jezdnię
nie na przejściu dla pieszych
Nawet nie zwróciłaś uwagi
na opóźniony
zgrzyt czyichś hamulców
Oślepłem
Magnes nieba
przybliżał się zawrotnie
Czułem
jak wylatują ze mnie
wszystkie
białe ptaki
Powoli napełniałem się
ciszą -
była czerwona...
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie