
Z miejscowości Ziemi Bytowskiej znikają kolejne punkty pocztowe. - Ich prowadzenie się nam nie opłaca, bo chętnych na usługi z roku na rok ubywa, a pracy przy tym jest dużo - mówią handlowcy rezygnujący ze świadczenia usług pocztowych.
- Od pewnego czasu nie funkcjonuje punkt pocztowy, który kiedyś mieścił się w jednym ze sklepów w Borowym Młynie. Mieszkańcy korzystali z jego usług. Teraz im tego brakuje. Nie tylko nie mają gdzie wysłać korespondencji, ale również opłacić rachunki - mówił na sesji Rady Gminy Lipnica 11.06. radny Roman Reszka, apelując do władz gminy o interwencję w Poczcie Polskiej. - Już dwa razy wysyłaliśmy pisma o wznowienie działalności punktu pocztowego w Borowym Młynie. Odpowiedź była jedna. Nie ma chętnego na jego poprowadzenie. Przedsiębiorcy prowadzący sklepy na wsiach twierdzą, że pracy przy takim punkcie jest dużo, a zysk niewielki, dlatego nie chcą się tym zajmować - tłumaczy Andrzej Lemańczyk, wójt Lipnicy.
Obecnie na Gochach poczta działa w Lipnicy. Są też punkty w Brzeźnie Szlacheckim i Łąkiem. W tej drugiej miejscowości znak Poczty Polskiej i charakterystyczną czerwoną skrzynkę można zobaczyć jeszcze na sklepie Kapiszków. - Większość osób korzysta z internetu, ale i tak miesięcznie mamy kilkudziesięciu klientów poczty. Najczęściej chodzi o zapłacenie rachunku lub nadanie paczki. Rzadziej ktoś wysyła list - mówi pracująca tam ekspedientka. - Dobrze, jeśli taka poczta jest we wsi, dlatego niech punkt funkcjonuje jak najdłużej. Jednak trzeba przyznać, że to poświęcenie ze strony właścicieli sklepów, bo zysku z tego nie ma, a odpowiedzialność duża - mówi Marian Kapiszka.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!