
Energetyczna muzyka i widowiskowa choreografia. W Zapceniu bawiono się na całego.
Stowarzyszenie Aktywnych Emerytów i Rencistów z Zapcenia tym razem na warsztat wzięło swinga. - Pomysł na zajęcia zrodził się przez przypadek. Zobaczyłam ten taniec na weselu swojego syna. On także go tańczy. Poprosiłam, by przyjechał i potańczył z seniorami. Robert zaproponował, by zaprosić profesjonalistów - mówi Irena Lew-Kiedrowska ze stowarzyszenia. Michał Ruszkawski i Sylwia Rozpierska, instruktorzy z Warszawy do Zapcenia przyjechali 19.10. Towarzyszyli im tancerze Robert Lew-Kiedrowski z żoną Małgorzatą oraz Grzegorz Dąbrowski i Agnieszka Zdancewicz. - To mój drugi pobyt tutaj. Poznałem etymologię nazwy wsi, a także lokalną historię. No i oczywiście okoliczne lasy - mówił M. Ruszkawski. - Lindy hop, który był tańczony do muzyki swingowej, jest bardzo energiczny, a wywodzi się z Nowego Yorku. Swoją świetność miał w latach 30. XX w. Renesans przeżywa od lat 80. do dziś - mówił w krótkim wstępie podczas balu G. Dąbrowski. Później tancerze dali popis swoich umiejętności.
Początkowo emeryci nieśmiało zajmowali miejsca wokół instruktorów, szybko jednak, zachęceni przykładem współbiesiadników, chętnych pojawiało się coraz więcej. - Uginamy nogi w kolanach i kołyszemy się w rytm muzyki. Na lewo i na prawo, a teraz do przodu i do tyłu - tłumaczył M. Ruszkawski. Później, stopniowo dochodziły kolejne elementy lindy hop. - Zapceńscy seniorzy to wspaniali ludzie, pełni werwy. Początkowo widziałem w nich pewną nieśmiałość, szybko ją jednak przełamali. Uczyć ich to była dla nas prawdziwa przyjemność. Mam nadzieję, że tak jak my, świetnie się przy tym bawili - powiedział M. Ruszkawski.
- Zazwyczaj nasz spotkania trwają 4 godziny. Teraz rozpoczęliśmy o godz. 18.00, a o 24.00 na parkiecie tańczyły jeszcze pary - mówi I. Lew-Kiedrowska. Przed seniorami z Zapcenia jeszcze m.in. zabawa karnawałowa. - Wkrótce spotkamy się z zarządem i wspólnie zastanowimy się nad kolejnymi projektami. Czy będą się wiązały z tańcem? Tego jeszcze nie wiem, ale nie wykluczam. Zwłaszcza że wielu seniorów zwracało się do mnie z podobnym pytaniem. Sami instruktorzy i tancerze wyjeżdżając, zapowiadali, że chętnie do nas wrócą - mówi I. Lew-Kiedrowska.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!