Reklama

Uchylili plan - przekreślili wiatraki?

14/11/2013 10:45
Wojewódzki Sąd Administracyjny po półtora roku od uchwalenia uchylił plan miejscowy dla siłowni wiatrowych pod Chotkowem. Na rozstrzygnięcie czekają jeszcze skargi wojewody na 8 innych planów. To oznacza, że budowa siłowni wiatrowych na terenie gmin Tuchomie i Borzytuchom staje pod dużym znakiem zapytania.

W połowie 2012 r. Tuchomie i Borzytuchom jako pierwsze, i jak do tej pory jedyne samorządy Ziemi Bytowskiej przyjęły plany miejscowe pozwalające na lokalizację na swoim terenie siłowni wiatrowych. Na ich podstawie wiatraki miały stanąć w sumie na 9 obszarach. W gminie Tuchomie przyjęto 5 planów na części obrębów Tuchomie, Tuchomko, Ciemno, Modrzejewo i Trzebiatkowa, a w Borzytuchomiu 4 plany na części obrębów Struszewo, Chotkowo i Dąbrówka. Mimo wielu kontrowersji i uwag m.in. ze strony Stowarzyszenia „Mój Dom Nasza Przestrzeń” dotyczących np. niezgodności dokumentów z przyjętymi wcześniej przez Rady Gmin studiami uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, plany zaczęły obowiązywać. Już po wymaganym prawem terminie prawnicy wojewody zdecydowali się jednak na zaskarżenie uchwał do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Tę samą drogę walki o swoje racje wybrało też towarzyszenie.

Pod koniec października rozstrzygnięcia doczekała się pierwsza ze spraw. Sędziowie WSA uznali, że procedura przyjęcia planu miejscowego dla południowego Chotkowa posiada wady formalne, dlatego uchwała, w której przyjęto plan miejscowy dla tego obszaru została uchylona. To oznacza, że przestał on obowiązywać i na jego podstawie nie można wydawać pozwoleń na budowę, w tym wiatraków. - To ważna sprawa dla naszej gminy. Taka decyzja jest dla nas niezrozumiała. Na sesji z radnymi przygotujemy wspólne stanowisko. Nie mamy jeszcze pisemnego uzasadnienia postanowienia, dlatego nie mogę się odnieść do argumentów sądu. Zostaje jednak jeszcze Naczelny Sąd Administracyjny. To tam najprawdopodobniej skierujemy tę sprawę - zapowiada wójt Borzytuchomia, Witold Cyba.

Na tym jednak bój o plany miejscowe, a co za tym idzie wiatraki, się nie kończy. 6.11. ten sam gdański sąd miał rozpatrywać sprawę skargi na plany miejscowe Stowarzyszenia „Mój Dom Nasza Przestrzeń”. Tego dnia wczesnym rankiem na parkingu przed bytowskim zamkiem zebrała się blisko setka mieszkańców Ziemi Bytowskiej popierających stowarzyszenie, którzy wybierali się na posiedzenie sądu do Gdańska. - Chcieliśmy pokazać, że społeczeństwo nie jest obojętne na kwestię siłowni wiatrowych na naszym terenie. Niestety jeszcze przed posiedzeniem dowiedzieliśmy się, że sąd je zawiesił - mówi Krzysztof Majkowski, wiceprezes stowarzyszenia.

Tymczasem firma Agrowind, która od właścicieli dzierżawi grunty pod siłownie wiatrowe na podstawie dotychczasowych planów miejscowych, rozpoczęła już starania o decyzje środowiskowe. Mają być podstawą do wydania decyzji na budowę siłowni. Uchylenie planu przez WSA krzyżuje ich zamierzenia. - Inwestor odniesie się do sprawy po kompleksowym zapoznaniu się z dokumentacją sądową - lakonicznie w wiadomości e-mail do naszej redakcji stwierdza Klaudia Matyjaszewska, rzecznik prasowy Agrowind sp. z o.o.

O sukcesie mogą mówić członkowie bytowskiego stowarzyszenia. - Od początku informowaliśmy, że wszystkie plany zostały przyjęte z naruszeniem prawa i procedur. Postanowienie sądu tylko potwierdza, że mieliśmy rację. Uchylenie planu dla Chotkowa zapowiada, że jego los podzieli również pozostałe 8 dokumentów - mówi nie ukrywając satysfakcji K. Majkowski.

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do