
Samorząd w Borzytuchomiu wystawia na sprzedaż trzy nieruchomości. Najdroższa, wzbudzająca najwięcej emocji, to część domu w Osiekach, w której mieszkał kiedyś skazany za zabójstwo Leszek Pękalski, legendarny „Wampir z Bytowa”.
Przetarg ustny nieograniczony przewidziano na 18.06. na godz. 10.00. Warunkiem wzięcia w nim udziału jest wpłata wadium. 2,2 tys. zł wynosi ono w przypadku 5-arowej parceli na osiedlu przy ul. Mickiewicza w Borzytuchomiu. Warunki zabudowy przewidują tam obiekt gospodarczo-garażowy. Licytacja rozpocznie się od ponad 22 tys. zł netto. - Kiedyś to była duża działka budowlana, ale wydzieliliśmy z niej miejsce na parking. Powstała mniejsza parcela, na której ktoś może postawić np. jakieś budynek gospodarczy. To też dobre miejsce na mały sklep - mówi Witold Cyba, wójt Borzytuchomia.
Zaledwie nieco ponad 2 ary ma gminna parcela w Niedarzynie. Cenę wywoławczą na uroczysko, jak nazywają ją miejscowi, ustalono na nad 21 tys. zł netto. - Kiedyś jeden z mieszkańców zgłaszał swój sprzeciw wobec planów sprzedaży tej działki. Leży vis-à-vis basenu pożarowego. Znajdują się tam źródliska i poniemiecka studnia. To idealna sceneria dla „Starej Baśni”. Kiedyś miejsce wykorzystywano do pojenia krów. Dziś zwierząt we wsi już nie ma, dlatego działka jako nieużytek zarasta. Zgłosił się zainteresowany jej kupnem, dlatego zdecydowaliśmy się na jej sprzedaż - mówi W. Cyba.
Od roku głośno jest o zamiarach sprzedaży domu „Wampira z Bytowa”. - Budynek od jakiegoś czasu stoi pusty. Chcieliśmy wykorzystać go jako lokal socjalny, ale jest w złym stanie. Wyliczyliśmy, że remont pochłonąłby ponad 200 tys. zł. Uznaliśmy, że lepiej za to wybudować nowy obiekty - tłumaczył wtedy Witold Cyba, wójt Borzytuchomia. Przypomnijmy, że już raz samorząd wycofał się ze sprzedaży, po tym jak okazało się, że zainteresowani zakupem budynku, w którym mieszkał L. Pękalski, są ludzie, którzy chcą na jego popularności zrobić interes. - Jeden z nich powiedział, że kupi go, ale pod warunkiem, że nadal będzie w nim zameldowany „Wampir z Bytowa”. Jeszcze inny koniecznie chciał tam zrobić jego muzeum - opowiadał w grudniu ub.r. W. Cyba. Gmina, chcąc uniknąć sensacji, rozpoczęła procedurę wymeldowania skazanego za zabójstwo mężczyzny, który mimo odbycia kary 25 lat więzienia wciąż przebywa w zakładzie zamkniętym w Gostyninie. Pod koniec ub.r. do Urzędu Gminy w Borzytuchomiu zadzwonił nawet sam lokator. - Rozmawiała z nim jedna z pracownic. Pytał o zdrowie swojego wujka, o to jak nastawieni są do niego mieszkańcy Osiek, czy wierzą w to, co zrobił. Przekonywał, aby go nie wymeldowywać, bo zamierza wrócić - opowiadał trzy miesiące temu wójt Borzytuchomia. Samorząd dokończył jednak procedurę wymeldowania L. Pękalskiego. Teraz dom, w którym mieszkał, zanim trafił za kraty, pójdzie na licytację. Ceglany, wiekowy budynek, który wymaga kapitalnego remontu, wyceniono na 39 tys. zł. Od tej kwoty ruszy licytacja nieruchomości. - Było zainteresowanie jego kupnem. Część osób pytała nawet o szczegóły konstrukcji budynku, jego wymiary, powierzchnię działki, na której stoi. Na razie jednak nikt nie wpłacił wadium. Jest jednak na to czas do 12.06. - mówi W. Cyba.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!