
Z bytowskiego rynku zniknęły stragany warzywne. - Zgodnie z naszą uchwałą w tym miejscu można handlować owocami sezonowymi, tymczasem zaczęły funkcjonować regularne stoiska z różnorodnym towarem - o powodach usunięcia stoisk z początkiem sierpnia mówi wiceburmistrz Mateusz Oszmaniec.
- Intencją zezwolenia na taki handel na rynku było umożliwienie bytowiakom jeszcze łatwiejszego dostępu do kaszubskich truskawek, jagód z naszych lasów itd. Nie chodziło o to, by lokowały się tam normalne warzywne stragany. Od tego mamy plac przy ul. Brzozowej, są też sklepy warzywne w mieście. Zrobił się bałagan, auta obsługujące te stoiska zaczęły zajmować rynek, no i był kłopot z utrzymaniem czystości - tłumaczy Mateusz Oszmaniec, zapowiadając, że w przyszłym roku truskawki czy czereśnie powrócą na rynek, ale tylko w szczycie sezonu.
Jednocześnie wiceburmistrz zapowiada, że ratusz przymierza się do uruchomienia minitargowiska przy ul. Miłej, gdzie już stanęła specjalna wiata. - Chcielibyśmy, by stało się to miejscem handlu produktami lokalnymi. Prowadzimy rozmowy w tej sprawie z naszymi stowarzyszeniami zajmującymi się tego typu działalnością. Spotkaliśmy się też z prezesem ogródków działkowych, bo również dla działkowców jest tam miejsce. Korzystanie z tej wiaty będzie bezpłatne - wyjaśnia M. Oszmaniec.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!