
Na razie 3 wywozy popiołu zimą zamiast 6, a w przyszłości może gminna śmieciarka.
Śmieci w Lipnicy po nowemu. Lipniccy radni przyjęli nowe uchwały śmieciowe, a mieszkańcy Gochów czekają na rozstrzygnięcie przetargu, który zdecyduje, ile zapłacą za odpady w przyszłym roku.
- Musimy dostosować nasze uchwały do obowiązujących przepisów, dlatego dziś podejmiemy cały ich pakiet. W najbliższym czasie pod obrady na pewno też trafi uchwała o nowych stawkach za śmieci, które coraz bardziej biją nas po kieszeni - mówił Wojciech Megier, przewodniczący Rady Gminy w Lipnicy, rozpoczynając na sesji 15.11. dyskusję na ten temat. Z wnioskiem o zmianę regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie gminy Lipnica wystąpił Roman Reszka. - Pozwoliłem sobie zrobić małą analizę na podstawie 2018 r., kiedy łącznie od mieszkańców odbierano śmieci 35 razy. Kosztowało to 384 tys. zł. W przeliczeniu za jeden kurs płaciliśmy blisko 11 tys. zł. Pewnie tak jak wszędzie będą czekać nas podwyżki, bo wprowadzono nową frakcję, tzw. odpady biodegradowalne, i zwiększa się częstotliwość wywozu śmieci zmieszanych. W efekcie śmieciarka będzie musiała odwiedzić mieszkańców każdego roku o 24 razy więcej. Myślę, że śmieci nie przybędzie, bo część osób zobowiąże się z ich kompostowania, ale koszty odbioru odpadów wzrosną o ok. 250 tys. zł rocznie. Ustawa nie mówi, ile razy ma być wywożony popiół. W ub.r. z naszej gminy wywieziono 35,5 t. To niedużo, bo kiedy podzielimy na 6 razy, wychodzi po 5,5 t. A kiedy podzielimy przez 4 nasze obwody, to wychodzi, że za każdym razem samochód zbiera po 1,5 tony. Czyli duży samochód jedzie praktycznie na pusto. A 55% wszystkich kosztów gospodarki śmieciami to koszty wywozu, dlatego to znacząca kwota. Uważam, że lepiej wyposażyć mieszkańców w dwa pojemniki na popiół i ograniczyć wywóz do trzech razy w okresie grzewczym, czyli od listopada do kwietnia. Tym bardziej że w gminie zamontowano więcej kotów na pellet, które produkują znacznie mniej popiołu - zaproponował zmianę regulaminu R. Reszka.
- Na zebraniach wiejskich informowałem, aby mieszkańcy zaopatrywali się w kompostowniki. Nie wiem, jaki będzie tego odzew, ale wystarczy, że kilka osób nie będzie chciało kompostować odpadów i już będziemy musieli dla nich organizować transport, co na pewno wpłynie na wzrost kosztów. Podjęliśmy też decyzję, że do 1.01. każda posesja musi się we własnym zakresie zaopatrzyć w pojemniki na odpady zmieszane i ewentualnie, jeżeli nie będzie kompostować, na bioodpady. Worki będą dostarczane tylko na szkło, plastik i papier - mówił Andrzej Lemańczyk, wójt Lipnicy. - Myślę, że to istotne informacje, bo jeżeli wszyscy zdecydujemy się we własnym zakresie zagospodarować bioodpady, nie trzeba będzie ich odbierać i koszty nie wzrosną - mówił W. Megier.
Do wniosku o zmniejszenie częstotliwości wywozu popiołu wróciła gminna urzędniczka. - Ważne jest, aby popiół nie był wyrzucany do kosza na śmieci zmieszane, bo cena za ich zagospodarowanie jest znacznie wyższa. Zakład Zagospodarowania Odpadów w Sierznie zaproponował stawkę 428 zł za odpady komunalne zmieszane. Tymczasem za popiół trzeba zapłacić 183 zł/t. Różnica jest spora - mówiła Kamila Kiedrowska z Urzędu Gminy w Lipnicy. - Jeżeli ktoś wrzuci popiół do kosza na śmieci, gmina zapłaci za to prawie trzy razy tyle, a potem koszt w postaci wyższych opłat spadnie na mieszkańców. Gmina nie może wydać więcej na śmieci, niż zbierze od mieszkańców. Myślę, że pierwszy rok funkcjonowania nowej ustawy jest bardzo ważny. Pokaże, ile tak naprawdę będzie nas kosztowała gospodarka odpadami. Jeżeli potwierdzi się, że pochłonie to ok. 800 czy 900 tys. zł, a wydatki na transport rzeczywiście przekroczą połowę wszystkich kosztów, to trzeba będzie się zastanowić nad własnym taborem. Przyszły rok poświęcimy analizie i sprawdzimy, co będzie dla nas tańsze - mówił W. Megier.
Wniosek R. Reszki w sprawie ograniczenia liczby wywozów popiołu do 3 w okresie grzewczym przeszedł jednomyślnie. Radni odnieśli się też do stawki opłaty dla właścicieli domków letniskowych. - Zryczałtowana roczna wyniesie 169 zł. Czy co roku będziemy musieli przyjmować tę stawkę wyliczaną według jakiegoś dziwnego przelicznika? - pytał R. Reszka. - Jesteśmy gościnni i zapraszamy do nas turystów, ale z drugiej strony wiemy, że najwięcej kłopotów mamy z odpadami wytwarzanymi na domkach letniskowych i rekreacyjnych. Do Urzędu Gminy przychodzi też najwięcej osób z pretensjami, które nie zamieszkują u nas na stałe. Uwagi dotyczą kosztów wywozu śmieci. Mam wrażenie, że to z tych posesji pochodzą śmieci pozostawione na przystankach i w reklamówkach przy drogach. Dlatego powinniśmy być czujni i zwracać uwagę, gdy np. ktoś zostawia worek śmieci na przystanku. Nawet gdy jest tam kosz, to służy osobom, które zjedzą kanapkę czy cukierka i wrzucą tam papierek. Potem z tego robią się tony śmieci, za które mieszkańcy muszą płacić - mówił W. Megier.
- Dziś nie podejmiemy chyba najważniejszej uchwały, czyli tej, która zdecyduje, ile zapłacimy za śmieci od stycznia. Ogłosiliśmy przetarg na wywóz odpadów. Po jego rozstrzygnięciu wyłonimy firmę, która będzie nas obsługiwała i dowiemy się, ile zapłacimy za usługę w przyszłym roku - mówił A. Lemańczyk po przegłosowaniu wszystkich uchwał śmieciowych, które dostosowały lokalne przepisy do wymogów ustawy wprowadzającej m.in. obowiązek wyodrębnienie bioodpadów.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!