Reklama

Śmieci w lasach wokół jeziora Mausz

25/02/2020 19:09

Lasy otaczające Mausz potraktowano jak śmietnisko. W krzakach wylądowały sterty mebli, naczyń, sprzętu AGD i RTV oraz armatura sanitarna. Trop prowadzi do ośrodka wczasowego, gdzie w ostatnich miesiącach właściciele musieli zlikwidować kilkadziesiąt domków letniskowych.

- Prawdopodobnie wyposażenie rozebranych nad Mauszem altanek wylądowało w moim lesie. Dowiedziałem się o tym przypadkiem, od znajomego, który pierwszy znalazł wyrzuconą przy drodze stertę mebli - mówi Adam Bednarek, jeden z właścicieli lasu, które zostały potraktowane jak wysypisko. Mieszkańcy Parchowa co jakiś czas odkrywają kolejne miejsca, gdzie wylądowały rzeczy z domków letniskowych. Można tam znaleźć wszystko - od mikrofalówek po armaturę sanitarną. - Kuchenne szafki wypełnione były talerzami, kubkami, resztkami jedzenia, przyprawami, a nawet płynem do mycia naczyń - mówi A. Bednarek.

On i inni właściciele zaśmieconych działek powiadomili o sprawie Urząd Gminy i policję. Sprawców trudno będzie jednak ustalić. Chociaż ślad kieruje do likwidowanego osiedla na terenie Dal-Solu, gdzie pod koniec ub.r. właściciele domków nad jeziorem dostali wypowiedzenia umów. To tam z brzegu jeziora zniknęło kilkadziesiąt domków. W miejscu, gdzie niedawno stały, zostały jeszcze resztki materiałów budowlanych i wyposażenia. - Większość śmieci wylądowała wzdłuż dróg leśnych prowadzących do ośrodka, dlatego z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że to pozostałości po rozebranych domkach. Jestem właścicielem terenu, dlatego teraz będę musiał to uprzątnąć na własny koszt. Mam jednak nadzieję, że sprawców uda się ustalić - mówi A. Bednarek. - Dopiero w poniedziałek 10.02. dotarła do nas informacja o śmieciach w lesie. Wcześniej obawialiśmy się takiej sytuacji, dlatego prosiliśmy naszych dzierżawców o podpisywanie oświadczeń, że przeprowadzą utylizacje swoich domków zgodnie z prawem. Kierownik ośrodka przeprowadził pewne rozpoznanie tematu. Nie podejrzewamy o złą wolę właścicieli tych domków. Raczej niektórych wykonawców, którym zlecono rozbiórkę i uprzątnięcie terenu. Pozostałości niektórych domków zostawiono również na terenie naszego ośrodka, dlatego mamy ten sam kłopot. Z tego co słyszałem, policja już wie, z którego domku pochodzą śmieci znalezione w lesie, dlatego pewnie sprawa szybko zostanie wyjaśniona, a sprawcy ukarani - mówi Maciej Ostrowski z ośrodka Dal-Sol we Frydrychowie nad Mauszem. - Do naszego urzędu również dotarły sygnały o zaśmieceniu okolicznych lasów. Rozmawiałem z nowymi właścicielami Dal-Solu. Twierdzą, że nie mają z tym nic wspólnego, bo domki nie należały do nich. Ustaleniem sprawców musi zająć się policja. Dziwię się, że ktoś zamiast zawieźć te rzeczy do naszego PSZOK-a w Parchowie zdecydował się wyrzucić je w lesie. Aby ułatwić pozbycie się odpadów, czynny jest nawet w soboty. Z naszym pracownikiem można się też indywidualnie dogadać co do terminu odbioru śmieci - mówi Andrzej Dołębski, wójt Parchowa.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do