
Kilka miesięcy temu przewróciła się część muru oporowego wzmacniającego skarpę, na której stoi sala wiejska Niedarzynie. Korzystanie z budynku stało się niebezpieczne, dlatego ostatnie zebranie wiejskie zamiast tam zorganizowano w Szkole Podstawowej. Władze gminy analizują, czy stawiać nowy mur oporowy, czy raczej wybudować salę w innym miejscu.
- Tuż obok muru oporowego skarpy kiedyś postawiliśmy prowizoryczne zadaszenie na samochód. Pewnego dnia ogromny kawałek betonowego muru stoczył się z góry wprost na nasz garaż, niszcząc go zupełnie. Na szczęście samochód stał w innej części podwórka. Tylko dzięki temu uniknęliśmy dużych szkód - mówi właściciel posesji sąsiadującej z gminną parcelą, na której stoi sala wiejska. Na ten cel kiedyś zaadaptowano budynek mieszkalny, który wybudowano na początku XX w. Obiekt wzniesiono na kilkumetrowej skarpie dzielącej dwie posesje. - Duże betonowe fragmenty, cegły i ziemia z muru oporowego od marca leżą i zajmują część naszego podwórka. Prawdopodobnie woda z dziurawej rynny na sali wiejskiej przez dłuższy czas wypłukiwała grunt, aż wszystko się zsunęło na naszą działkę. Już w marcu zgłosiłem sprawę w gminie. Od tamtego czasu bezskutecznie szukają wykonawcy, który postawi nową ścianę oporową. Było już dwóch budowlańców, którzy miejsce oglądali, ale na razie żadne prace nie ruszyły. Zwały betonu wciąż leżą na naszej działce, dlatego na ostatnim zebraniu wiejskim zapowiedziałem już wójtowi, że jeśli w ciągu dwóch tygodni resztki muru nie zostaną posprzątane, to sam zamówię firmę, która wywiezie to na koszt gminy - mówi mieszkaniec Niedarzyna. Sąsiad sali wiejskiej zdaje sobie jednak sprawę, że posprzątanie gruzowiska nie rozwiąże problemu. - Jeżeli skarpa szybko nie zostanie wzmocniona, to tylko czekać, jak na nasze podwórko obsunie się reszta ziemi razem z salą. Już boję się stawiać samochód za blisko, aby reszta dziurawego muru nie przewróciła się na niego - mówi sąsiad.
Władze gminy przekonują, że sprawą się zajmują. - Dom, w którym znajduje się sala, ma 120 lat. Ściana oporowa wzmacniająca skarpę, na której stoi, już dawno nosiła ślady pęknięć. W marcu tego roku część się obsypała. Uszkodzenie na początku było niewielkie, dlatego chcieliśmy tam wykonać betonową plombę, jednak nie zdążyliśmy, bo od ściany odpadł kolejny kawał betonu. Teraz naprawa tylko uszkodzonego fragmentu wyceniana jest na ok. 40 tys. zł. Z racji tego, że miejsce pełni funkcję sali wiejskiej, nie możemy iść na kompromisy i musimy wykonać to solidnie na dłuższym odcinku. Zakres zrobił się tak duży, że musimy wykonać na to projekt i zdobyć pozwolenie na budowę - mówi Witold Cyba, wójt Borzytuchomia. Do czasu zgromadzenia dokumentacji gmina chce wzmocnić skarpę, tak aby woda nie pogłębiała zniszczeń. - Szukamy wykonawcy, który zabezpieczy mur na uszkodzonym fragmencie. Na razie dwóch odmówiło wzięcia zlecenia. Chcemy, aby firma, która wzmocni mur, uprzątnęła również to, co z niego odpadło - mówi W. Cyba. Na razie sala wiejska jest wyłączona z użytkowania. - Uszkodzona skarpa może dla samej sali nie jest zagrożeniem, ale nad murem oporowym jest przejście dla pieszych. Jakby to runęło, to mogliby być poszkodowani. Dlatego zrezygnowaliśmy z organizowania w tym miejscu zebrań. Sala już i tak nie jest w pełni wykorzystywana. Nie spełnia wymagań dla takich obiektów. Brakuje m.in. sanitariatów z prawdziwego zdarzenia. Dlatego zastanawiamy się, co zrobić dalej. Jednym z rozwiązań jest budowa nowego obiektu. Np. takiego, jaki powstał w Jutrzence. W Niedarzynie mamy odpowiednią do tego parcelę w pobliżu wiaty grillowej i placu zabaw dla dzieci. Na razie robimy kosztorys. Na jego podstawie zdecydujemy, czy wzmacniać skarpę, czy wybudować nową salę. Jeżeli okaże się, że kompleksowe wzmocnienie skarpy pochłonie 200 tys. zł, to bardziej opłacalne będzie postawienie nowej sali - mówi wójt Borzytuchomia. Do tego rozwiązania przekonuje sołtys Niedarzyna. - Stara sala jest źle położona. Przez to, że przylega bezpośrednio do prywatnego budynku, jest wyjątkowo niefunkcjonalna. Myślę, że najlepiej ją sprzedać i wybudować nowy obiekt - mówi Grażyna Kośmieja, sołtys Niedarzyna.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!