
Coraz droższa żywność sprawia, że w tym roku popularniejsze stały się ogródki warzywne. W wielu gospodarstwach do łask wracają też niewielkie plantacje ziemniaków.
Za sprawą pogody w wielu miejscach na Ziemi Bytowskiej ruszyły wykopki. Z roku na rok w gospodarstwach ubywało upraw ziemniaków. Szkody wyrządzane przez dziką zwierzynę, zaraza ziemniaczana i szkodniki spowodowały, że wielu rolników odchodziło od sadzenia ziemniaków nawet na własne potrzeby, decydując się na ich kupno z gospodarstw specjalizujących się w ich uprawie.
- My zawsze sadziliśmy ziemniaki. Co roku przeznaczamy pod uprawę ok. 35 arów. Plon starczy dla rodziny i na karmę dla zwierząt. Szacuję, że w tym roku uda nam się zebrać ok. 8 t - mówi Piotr Kudlik, rolnik z wybudowania Struszewa. Rok mimo skromniejszych opadów sprzyjał dobrym plonom tego najpopularniejszego warzywa nie tylko na Kaszubach. - Się we znaki dała nam jednak stonka,ale jakoś daliśmy sobie z nią radę - mówi P. Kudlik.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!