Reklama

Rozstrzygnął złoty set. Siatkówka

07/03/2014 13:09
SIATKÓWKA BYTOWSKA AMATORSKA LIGA

W stojącym na wysokim poziomie meczu KSK Ułan Spa Kołczygłowy wygrał z D&H Poland Bytów 3:2, a potem w tzw. złotym secie pokonał bytowiaków 18-16. W wielkim finale ligi jego rywalem będzie STG, który po raz drugi pokonał Thunder Czarnica.

2.03. w sali bytowskiej „dwójki” rozegrano mecze rewanżowe fazy play off.  W pierwszym pojedynku zmierzyli się siatkarze Student Team Gdańsk i Thunder Czarnica. Tym razem bytowsko-gdański zespół nie dał się zepchnąć do defensywy i od początku konsekwentnie punktował rywala. Po dwóch wygranych setach siatkarze STG dostali jednak „zadyszki”, przegrywając trzecią partię do 23. Także w kolejnej ambitni zawodnicy z Czarnicy naciskali, ale drużyna Artura Kordy wypracowała sobie kilkupunktową przewagę (17-13, 21-16) i doprowadziła seta do szczęśliwego dla siebie końca, wygrywając mecz 3:1. W play off zatem 2:0 dla STG (tydzień wcześniej zwyciężył 3:2, choć przegrywał 0:2, a w tie-breaku 10-13). - Mecz od początku pod naszą kontrolą, poza trzecim setem, gdy wkradło się dużo błędów, szczególnie w przyjęciu. Mimo wszystko Thunder okazał się niewygodnym przeciwnikiem - komentuje Łukasz Hering, rozgrywający STG.

Na więcej niż 3 sety w dwóch spotkaniach liczyli siatkarze z Czarnicy. - Jesteśmy trochę zawiedzeni. Pierwszy mecz zaczął się po naszej myśli, ale potem stanęliśmy. Drugi zupełnie nie wyszedł. Trudno, nie wszystko można wygrywać. Byli lepsi - mówi Paweł Olchowik z Thunderu, który rundę zasadniczą ligi zakończył na 2 miejscu.
Trudniej było wskazać zwycięzcę rywalizacji w drugiej parze. W pierwszym meczu po pasjonującej walce D&H Poland Bytów pokonał KSK Ułan Spa Kołczygłowy 3:2 (w tie-breaku 19-17). W rewanżu obie ekipy zagrały jeszcze lepiej! Mecz toczył się na niespotykanym na bytowskich parkietach poziomie. Mocne ataki, skuteczny blok, poświęcenie w grze obronnej... Było na co popatrzeć i czym się emocjonować. Tak jak tydzień wcześniej, pojedynek rozpoczął się od dwóch zwycięskich setów ekipy z Kołczygłów. W trzecim i czwartym górą byli bytowiacy. Wygrany tie-break dla D&H oznaczał awans do wielkiego finału; dla KSK Ułan Spa był niezbędnym warunkiem, by swojej szansy szukać w złotym secie. W piątej partii walka toczyła się praktycznie punkt za punkt aż do stanu 13-13. Po ataku Macieja Burzyńskiego kołczygłowianie mieli piłkę setową, ale pech chciał, że Michał Huzarski z zagrywki nie trafił w plac gry. Jednak tym razem, co się odwlekło, to nie uciekło. Znów po ataku M. Burzyńskiego KSK Ułan Spa dostał szansę na zakończenie meczu. Udało się, bo kołczygowianie zatrzymali blokiem grającego w całym meczu na bardzo wysokim poziomie skuteczności w ataku Dawida Kuszlewicza, wygrywając seta 16-14.
W rozgrywanym do 15 pkt. złotym secie początkowo na 2 „oczka” odskoczyli siatkarze D&H, ale na przerwę przy prowadzeniu 8-6 zeszli zawodnicy z Kołczygłów. Gdy ich przewaga zwiększyła się do 3 pkt., drużyna D&H wzięła czas, po czym wygrała 4 piłki z rzędu. Od stanu 13-13 najpierw dwukrotnie piłki meczowe mieli kołczygłowianie, ale nie potrafili złamać oporu bytowiaków. Potem, przy wyniku 16-15, szalę na swoją stronę mogli przechylić siatkarze D&H, jednak nie dali rady obronić się przed zdecydowanie atakującymi rywalami, tracąc 2 punkty. W kolejnej akcji dwukrotnie z drugiej piłki próbował kołczygłowian zaskoczyć rozgrywający Marek Stoltman, ale piłka nie chciała upaść na parkiet. Sprawę rozstrzygnął najbardziej doświadczony siatkarz meczu, Mariusz Kuczko, który atakiem z prawego skrzydła przez środek zdobył osiemnasty punkt, dający siatkarzom KSK Ułan Spa zwycięstwo w złotym secie i prawo gry o 1 miejsce. - Jestem zadowolony z meczu, jeśli chodzi o grę i zaangażowanie. Pokazaliśmy, że coś potrafimy. Dla mnie był to mecz godny finału. A że się nie udało, trudno. Myślę, że będzie jeszcze niejedna okazja, by się na Kołczygłowach odegrać - mówi Marcin Chac z D&H. - Mecz-horror. W tie-breaku i złotym secie wszystko mogło się zdarzyć. Co prawda liczyliśmy, że wygramy, ale poprzeczka była naprawdę wysoko - mówi Jordan Wiktorowicz z KSK Ułan Spa i komplementuje rywali: - Grają dużo lepiej niż w poprzednim roku. Fajnie to sobie poukładali. Czekam, kiedy spróbują sił w III lidze. Nie wiem, czemu nie chcą.

Ostatni akord BAPLS zaplanowano na niedzielę 16.03., kiedy to odbędzie się mecz o 3 miejsce pomiędzy D&H a Thunderem i wielki finał: KSK Ułan Spa kontra STG. - My możemy, oni muszą. Na pewno przystąpimy z wolą walki i zwycięstwa. Zobaczymy, co się da ugrać - mówi Ł. Hering, zdając sobie sprawę, że faworytem jest drużyna z Kołczygłów. - Jesteśmy w tej sytuacji, że miejsce inne niż pierwsze będzie odbierane jako nasza porażka. Wygrywamy prawie co roku i chcemy, by nadal tak było - mówi J. Wiktorowicz.

[gallery link="file" columns="4" ids="7317,7318,7319,7320,7321,7322,7323,7324,7325,7326,7327,7328,7329,7330,7331,7332,7333,7334,7335,7336,7337,7338,7339,7340"]

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do